"Wyrażam uznanie posłom, którzy kierując się głosem sumienia i rozsądku, stanęli ostatnio w obronie małżeństwa i rodziny" – pisze w liście kard. Stanisław Dziwisz.
List pasterski na Wielki Post odczytany został w niedzielę 17 lutego we wszystkich kościołach archidiecezji. Kardynał nawiązał w nim do najgorętszego sporu o fundamentalne zasady, dotyczące wizji małżeństwa, rodziny i ludzkiego życia.
„Proponuje się ustanowienie praw w gruncie rzeczy pogańskich, nieliczących się również z prawem naturalnym. Takim prawem byłoby sankcjonowanie związków partnerskich osób tej samej płci czy też manipulacja ludzkimi zarodkami przy metodzie in vitro. Życie człowieka od poczęcia jest święte i nikt nie może się czynić jego panem” – przypomina arcybiskup krakowski.
W liście znajdujemy odniesienie do ostatnich głosowań, jakie w tych kwestiach odbyły się w polskim Sejmie. „Powiedzmy jasno: obowiązkiem chrześcijańskich parlamentarzystów jest udział w ustanawianiu godziwych praw i sprzeciw wobec prób tworzenia praw naruszających godność człowieka, zniekształcających obraz małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety”.
Wiernym Kościoła krakowskiego jego pasterz zaleca w Wielkim Poście wspólną refleksję i modlitwę, przeżywaną w kościołach w formie Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali. „Warto skorzystać z tej propozycji, by stanąć pod Krzyżem, w którym nasze ocalenie” – apeluje kardynał.
Poniżej zamieszczamy pełną treść listu.
Polecamy także lekturę komentarza ks. Ireneusza Okarmusa: Kard. Dziwisz skazany na niebyt
Drodzy Bracia i Siostry!
1. Po raz kolejny rozpoczęliśmy Wielki Post. Jest to czas głębszego spojrzenia i refleksji nad naszym życiem. Jest to czas porządkowania osobistych spraw, dostrzeżenia sensu tego, co robimy i co jest dla nas ważne. Obrazem Wielkiego Postu jest pustynia, która pomaga skupić uwagę na tym, co istotne, aby przetrwać i dotrzeć do źródeł życia. Te źródła znajdujemy w zmartwychwstałym Panu, w Jego radykalnym zwycięstwie nad mrocznymi siłami grzechu i śmierci.
Jezus doświadczył surowości pustyni i pojawiających się na niej pokus. W dzisiejszej Ewangelii (Łk 4, 1–13) podzielił się z nami swoim doświadczeniem, dotykającym fundamentów ludzkiego życia. Najpierw powiedział, że nie samym chlebem żyje człowiek, bo nosi on w sobie jeszcze większy głód – nosi w sobie pragnienie Boga i miłości. Potem Jezus pouczył nas, że człowiek, obdarzony godnością dziecka Bożego, nie może się kłaniać komukolwiek, a tym bardziej złu. Człowiek może i powinien kłaniać się jedynie swojemu Stwórcy i Panu. Wreszcie Jezus uświadomił nam, że nie możemy wystawiać Boga na próbę. Bogu nie wolno stawiać warunków. Natomiast możemy i powinniśmy zawierzyć Mu nasze życie i naszą przyszłość.
2. Taka wizja ludzkiego życia łączy się z wiarą. Wiara to nie tylko przyjęcie objawionej przez Boga prawdy, że jest On miłością i że człowiek powołany jest do uczestnictwa w Jego życiu i miłości. Jak mówi Paweł Apostoł, człowiek wierzy w sercu i sercem przyjmuje wiarę (por. Rz 10, 9–10). A więc sprawy wiary dotykają naszej głębi. Wiara to postawa człowieka, który otwiera się na rzeczywistość Boga, stawia Go w centrum i zawierza Mu swój los.