Nowy numer 13/2024 Archiwum

Jak droga do Emaus

Niestraszne im smażące niemiłosiernie słońce, ulewy „z pompą” ani burze trzaskające piorunami. Najważniejszy jest cel ich drogi. Matka.

Po co oni tak się męczą? – zastanawiają się często przechodnie, widząc zmordowanych pielgrzymów, wylewających hektolitry potu i idących w tropikalnym upale, sięgającym nawet 40 stopni (jak było rok temu). A oni nie mają wątpliwości, po co, bo intencjami, które niosą w sercach, obejmują cały świat. Dziękują za otrzymane łaski i w modlitewnej pamięci polecają Bogu – poprzez wstawiennictwo Maryi – swoich najbliższych, przyjaciół, wspólnoty parafialne, kapłanów, papieża... Modlą się o dobrego męża (żonę), o potomstwo, pokonanie nałogów, pokój w rodzinach i o pokój na świecie. Wierzą też, że ich trud – mierzony kolejnymi pokonanymi kilometrami i odmówionymi zdrowaśkami – może zdziałać naprawdę wiele.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy