Władze Bawarii są gotowe do przekazania praw autorskich słynnej pieśni "Czerwone maki na Monte Cassino". Starała się o to Biblioteka Polskiej Piosenki z Krakowa.
- Otrzymaliśmy na początku lutego pismo od Bawarskiego Ministerstwa Finansów i Rozwoju Regionalnego, w którym wyrażono gotowość przekazania praw do użytkowania melodii. Będziemy się starali jak najrychlej sfinalizować sprawę - powiedział Waldemar Domański, dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki w Krakowie.
Biblioteka starała się od wielu miesięcy o przejęcie praw do melodii słynnej pieśni Alfreda Schütza do słów Feliksa Konarskiego, opiewającej bohaterstwo żołnierza polskiego w bitwie pod Monte Cassino.
Po śmierci Schütza w 1999 r. w Monachium, a następnie jego żony, spadkobiercą praw stała się Bawaria.
Bezpośrednim dysponentem tych praw został z kolei odpowiednik polskiego ZAiKS-u, niemiecka organizacja GEMA. Za każde publiczne wykonanie pieśni pobierała opłaty.
- Chcieliśmy, by „Czerwone maki” symbolicznie powróciły do Polski. Teraz jest na to szansa - powiedział W. Domański.
Pomoc w załatwieniu formalności zadeklarował Piotr Fogler, prezes ZAiKS-u, mającego wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu prawami autorskimi do utworów artystycznych.
Waldemar Domański ma nadzieję, że sprawę uda się załatwić przed 3 maja bieżącego roku, gdy w dniu święta państwowego odbędzie się kolejna „Lekcja Śpiewania” pieśni patriotycznych, współorganizowana przez Bibliotekę Polskiej Piosenki i Kabaret „loch Camelot”.
- Wówczas, wyprzedzając o 9 dni 71. rocznicę rozpoczęcia polskiego ataku na Monte Cassino, z kilku tysięcy gardeł osób zgromadzonych na krakowskim Rynku Głównym popłynęłyby dźwięki uwolnionych „Czerwonych maków”. Uważam, że utwory hymniczne, a takimi są bez wątpienia „Czerwone maki”, powinny być bowiem wykonywane w trakcie uroczystości patriotycznych i edukacyjnych, bez żadnych formalnych ograniczeń - zadeklarował W. Domański.
- W przypadku finalizacji sprawy, zaprosilibyśmy do Krakowa przedstawicieli władz Bawarii, by podziękować im za ten szlachetny gest. Wskazywałby on na to, że w rodzinie krajów europejskich, sprawy rodzinne można załatwiać w piękny sposób - dodał dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki.