Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, która odpowiada m.in. za organizację Światowych Dni Młodzieży, w Niedzielę Miłosierdzia uczestniczył w polowej Mszy św. w krakowskich Łagiewnikach.
- Wśród wielu kryzysów, jakich dzisiaj doświadczamy, poczesne miejsce zajmuje kryzys nadziei - mówił po jej zakończeniu.
- Ludzie czują się zagubieni w świecie pełnym konfliktów, pełnym sprzecznych nieraz poglądów i idei. W sposób nieraz dramatycznych szukają motywów, pytają: jak żyć, dlaczego warto żyć - dodał.
Jego zdaniem kryzys ten dotyka zwłaszcza młodego pokolenia, które "ze swojej natury powinno być nośnikiem nadziei".
- Myślę, że to główny powód, dlaczego ludzie tak garną się do tego sanktuarium. Dlatego przesłanie siostry Faustyny, przesłanie dotyczące Boga bogatego w miłosierdzie, znajduje tak podatny grunt w dzisiejszym człowieku i dlatego Jubileusz Miłosierdzia, ogłoszony przez ojca świętego Franciszka, znajduje tak wielki odzew - wyjaśniał kard. Ryłko. - Ludzie szukają nadziei i potrzebują jej, aby żyć - dodał.
Jak przekonywał, odpowiedzią na tę wielką potrzebę jest nabożeństwo do Bożego miłosierdzia i wyznanie: "Jezu, ufam Tobie". Dodał także, że każdy, kto doświadcza miłosierdzia, czuje potrzebę dzielenia się nim.
- To sanktuarium to wielki dar dla Polski i dla Kościoła powszechnego, ale, jak uczył nas Jan Paweł II, każdy dar staje się zadaniem i wyzwaniem - mówił o Łagiewnikach kard. Stanisław Ryłko.
- Tutaj toczy się ciągły dialog pomiędzy tymi, którzy przyjmują pielgrzymów i samym pielgrzymami. Jedni i drudzy ciągle się uczą czym to miłosierdzie ma być, czym ma być to autentyczne, prawdziwe odniesienie człowieka do człowieka - tłumaczył.