W niedzielę 27 listopada zmarł nagle w wieku 56 lat o. Jan Paweł Konobrodzki, mnich z opactwa benedyktynów w Tyńcu.
- Kiedy szedłem dziś na spotkanie z rodzicami dzieci z naszej parafii, spotkałem go wracającego z ogrodu. Gdy wróciłem, zastałem go leżącego nieprzytomnie - powiedział dziś przed rozpoczęciem Mszy św. o godz. 12.30 w kościele tynieckim o. Andrzej Haase, proboszcz parafii w Tyńcu.
Wczesnym popołudniem o. Konobrodzki został przewieziony do szpitala w Krakowie, gdzie zmarł.
"O. Jan Paweł urodził się w 1960 r. w Wołominie. Po maturze wstąpił do opactwa tynieckiego. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk papieża Jana Pawła II w Lublinie w roku 1987. Pracował długo w parafii tynieckiej jako wikary i brał udział w wielu projektach Wydawnictwa Tyniec. Ukończył Podyplomowe Studium Retoryki na UJ/PAT. W ostatnim czasie posługiwał jako duszpasterz w Podgórkach Tynieckich oraz pomagał w opiece nad starszymi i chorymi braćmi w klasztorze" - poinformowali mnisi tynieccy.
"Przez wiele osób był ceniony jako rekolekcjonista i spowiednik: często zapraszany do wygłaszania rekolekcji poza murami klasztoru, regularnie prowadził spotkania i warsztaty również dla gości naszego opactwa. Jego przesłanie docierało do setek użytkowników portalu duchowości benedyktyńskiej PSPO, gdzie pojawiały się jego konferencje i komentarze, jak również do tych, którzy znaleźli w nim kierownika duchowego i oddanego przyjaciela" - dodali współbracia zmarłego.
W 2008 r. o. Konobrodzki był zaangażowany w tworzenie działającego w odbudowanym skrzydle opactwa Benedyktyńskiego Instytutu Kultury.
"Jego logo składa się z dwóch kwadratów. W łuk jednego z nich wpisana jest nazwa Instytutu. Przezroczyste, delikatne i kruche trójkąty, może ze szkła, a może z lodu, otaczające czerwoną kulę, symbolizują chronienie głębi, czegoś, co jest w środku. To coś nie jest dokładnie w centrum. Trójkątna konstrukcja próbuje nadać kuli pewne ramy, by miała swoje miejsce i punkt odniesienia, jednocześnie jej nie zamykając. Chodzi o to, aby dobro i ponadczasowe wartości promieniowały na zewnątrz, bo działalność BIK ma tworzyć żywą kulturę, która przetrwa na wieki. Druga część symbolu wskazuje na miejsce, gdzie wartości są chronione i udostępniane. Klasztor zbudowany na skale mówi sam za siebie. Nie jesteśmy domem na piasku, który zniszczą deszcze i wichura, ale opieramy się na Słowie, na Ewangelii Chrystusa" - wyjaśniał nam wówczas.