W homilii przybliżył życie i posługę zamordowanych w Peru franciszkanów – o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o. Michała Tomaszka. – Ich praca apostolska i charytatywna, która miała głównie za zadanie budowanie społecznego spokoju i promocję dialogu, została odczytana jako hamulec w zrywie rewolucyjnym – mówił. Choć sytuacja w kraju była poważna, a franciszkanie nie mogli czuć się bezpiecznie, postanowili pozostać z wiernymi. Jak zauważył kard. Amato, zostali oni zamordowani nie ze względu na swoje przekonania polityczne, lecz z nienawiści do Kościoła. Tę męczeńską śmierć porównał do korony chwały, która nadała pełny sens ich życiu.