– Przez lata myślałam, że finanse to strefa cienia, którą trzeba oddzielać od wiary. Gdy usłyszałam, że dobrobyt może być Boży, to było jak trzęsienie ziemi – wyznaje Alena Antosz-Firek.
Nie dowiedziałaby się tego, gdyby na początku 2015 r. nie doszła do ściany, za którą była tylko beznadzieja. – Już nawet nie potrafiłam wyobrazić sobie, jak mam ogarnąć ogromne długi, w jakie wpadłam. Jednak dla Boga nie ma sytuacji bez wyjścia i „przypadkiem”, trafiłam w internecie na stronę, gdzie było zaproszenie na konferencję „Biblia o finansach”. Była też zachęta, by brak pieniędzy nie był przeszkodą w zapisaniu się na wydarzenie – wspomina Alena.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.