O tym, że dzieci potrzebują autorytetu i dobrego przykładu, mówił na spotkaniu krakowskiej wspólnoty Mężczyzn św. Józefa Jan Tadeusz Duda, ojciec prezydenta Polski.
Mówiąc o wychowaniu dzieci, a zwłaszcza synów, zachęcał zgromadzonych mężczyzn do odkrywania ich indywidualności, a nie opierania się na sztywnych zasadach. - Moją naczelną zasadą zawsze było: "Odkrywaj talenty i rozwijaj je. Nie próbuj na siłę dostosować się do tego, co ktoś wymyślił". Myślę więc, że naszym zadaniem jest odgadnięcie, jakie dzieci mają talenty. Można je, co prawda, próbować zmieniać, ale szkoda wysiłku na robienie muzyka z kogoś, kto wyjściowo nie ma słuchu muzycznego - stwierdził.
Jak zaznaczył, bardzo ważne w wychowaniu chłopca jest umożliwienie mu konfrontacji jego problemów i wątpliwości z innym mężczyzną, najlepiej ojcem. Przywołał przy tym Jana Pawła II, którego to właśnie ojciec własnym przykładem nauczył modlitwy.
Uwrażliwiał zgromadzonych mężczyzn, żeby nie traktować wychowania jako procesu nagrywania na taśmie mądrości, ale by kierować się w nim przede wszystkim miłością. - To jest proces interakcji. My wychowujemy dzieci, ale też one wychowują nas. Żadnej zasady życiowej nie da wdrożyć się na siłę. Dziecko bierze ze świata to, co mu w danym momencie odpowiada. Rolą rodziców jest to, by dziecko wybierało te rzeczy, które uważamy za wartościowe - wskazywał.
Ojciec prezydenta Polski mówił także, że rodzice nie powinni bać się "oddziaływań z podwórka". - Zadaniem rodziców jest takie przerobienie tych wpływów otoczenia, by stały się swego rodzaju szczepionką, czymś, co dziecko uodporni, spowoduje, że będzie wybierało świadomie - tłumaczył.
Zachęcił także, by w procesie wychowawczym zwracać uwagę na wartości, normy i granice. - Implementacja wartości takich jak dobro, solidarność, miłość czy wiara odbywa się poprzez normy. Musimy bowiem sformułować, na jakich zasadach przestrzegamy wartości. I pokazać dziecku, że normy są niekwestionowalne - podkreślił. Zwrócił przy tym uwagę, że nadrzędna jest wiara, bez której wyznawanie innych wartości staje się kaprysem.
- Pamiętajmy, że dzieci nie oczekują od nas kumplostwa, ale przywództwa. Chcą, byśmy byli dla nich autorytetem i pokazywali, jakie normy w życiu są najważniejsze - podkreślił na zakończenie J. Duda.