- Zbyszek Wodecki był takim człowiekiem, jakich mało jest we współczesnym świecie. Był też takim człowiekiem, którego gdy spotyka się po raz pierwszy, to wydaje się, że jest on najbliższą osobą na świecie. A ja znałam go całe życie - opowiada aktorka Anna Dymna.
Jak dodaje, Z. Wodeckiego wyróżniało nie tylko ogromne serce dla innych ludzi, ale także ogromne poczucie humoru. - Jak nikt potrafił żartować z samego siebie. Nieraz przekomarzałam się z nim, żeby mi w końcu pożyczył swoją perukę, bo tak mi się podobały jego włosy. Zawsze śmiał się, że jeszcze nie teraz, ale ostatnio mówił, że już niedługo mi pożyczy - wspomina, nie kryjąc wzruszenia, artystka.
- Zbyszek był zawsze uśmiechnięty, życzliwy, biła od niego dobroć i nigdy niczego nie odmawiał. Przy nim każdy się rozpromieniał! Gdy poprosiłam go, żeby wystąpił na Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, który organizuje moja fundacja "Mimo wszystko", zgodził się natychmiast, a z niepełnosprawnymi artystami wręcz się zaprzyjaźnił. Był dla nich i dla nas wszystkich jak promyk słońca. A dziś jest nam smutno, że w świecie, który na co dzień jest tak bardzo smutny, zgasł i ten promień - mówi aktorka i przypomina jeszcze jedną sytuację pokazującą, że Zbigniew Wodecki miał dobry kontakt z osobami niepełnosprawnymi:
- W sercu mocno zapadło mi wspomnienie z koncertu z okazji 750. rocznicy lokacji Krakowa, podczas którego do utworu "Skrzypek Hercowicz" Zbyszek grał na skrzypcach, ja czytałam tekst, a śpiewała niewidoma dziewczyna - Katarzyna Nowak. On ten występ traktował, jakby to był najważniejszy koncert na świecie, a w to, żeby wszystko dobrze się udało, wkładał całe serce - opowiada A. Dymna i zaznacza, że miał on jeszcze jedną ważną cechę:
- Często mówił, że żyjemy na polu minowym, więc trzeba uważać, żeby na jakąś nie wejść. On te miny wyczuwał i potrafił doradzić: tego nie rób, w to się nie angażuj. Uczył nas też, że zawsze i mimo wszystko trzeba się uśmiechać, więc jak mam dziś płakać, gdy go zabrakło i gdy łzy same cisną się do oczu? - zastanawia się aktorka.
Zdradza też plan, który dziś spontanicznie się narodził. Otóż na zakończenie Festiwalu Zaczarowanej Piosenki A.D. 2017, który odbędzie się już za półtorej tygodnia (3 i 4 czerwca), podczas koncertu pod hasłem: "Tylko miłość", zaczarowani, niepełnosprawni artyści zaśpiewają dla Zbigniewa Wodeckiego jeden z jego największych przebojów - "Zacznij od Bacha".
Fragment koncertu z okazji 750. rocznicy lokacji Krakowa:
Skrzypek Hercowicz - Anna Dymna, Zbigniew Wodecki i Katarzyna Nowak
Hadrian Tabęcki