W homilii hierarcha zaznaczył, że poniedziałkowa stacja w Rzymie odbyła się w bazylice św. Klemensa. Przypomniał krótko postać świętego, który za głoszenie Ewangelii został skazany na śmierć poprzez wrzucenie do morza z kotwicą na szyi. Przedstawił również fragment listu Klemensa do Koryntian, w którym opisał on, jak powinna wyglądać atmosfera wielkopostna.

- Patrzmy uważnymi oczyma na krew Chrystusa i poznajmy, jak ona jest droga Bogu, Jego Ojcu, skoro wylana dla naszego zbawienia przyniosła całemu światu łaskę skruchy. Stańmy w obliczu wszystkich dziejów ludzkości i zobaczmy, że w każdym pokoleniu Pan udzielał sposobności do pokuty tym, którzy pragnęli się do Niego nawrócić - zacytował.

Jak podkreślił, te słowa kierowane są do każdego wierzącego. Przestrzegł jednocześnie przed zbytnią wiarą we własne możliwości i siły oraz przed nadmiernym zachwytem nad światem, gdyż to "zaślepia oczy, mąci umysł i spycha człowieka na manowce".

- Warunkiem każdego nawrócenia jest zawsze przyznanie się do zła, które popełniliśmy, a następnie skrucha i żal za grzechy, czyli dotarcie w naszych sercach i umysłach do prawdy o nas samych - nauczał.

Wezwał również zebranych do tego, by starali się w praktyce realizować słowa Chrystusa: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny". - Nie odsyłajmy biednych do instytucji charytatywnych. Oni tę drogę znają, a często nie mają co jeść, nie mają czym zapłacić za czynsz. Pomagajmy potrzebującym na ile nas stać. Bóg wzywa nas do hojności - zaapelował.

Wskazał również, jak ważna jest modlitwa o jedność w świecie, między narodami, chrześcijanami i w polskim społeczeństwie. Dodał, że nic nie jest tak miłe Bogu, jak pojednanie między ludźmi i między ludźmi a Bogiem. - Pamiętajmy, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje przede wszystkim samego człowieka od wewnątrz. Stańmy się ludźmi dobrej woli, w których Bóg ma upodobanie - zakończył bp Pieronek.