Dajmy sobie umyć nogi

To nie rozwój intelektualny decyduje o tym, czy człowiek jest zdolny do uczestnictwa w sakramentach, ale pragnienie serca. − Na podstawie czego mamy im zabraniać przyjścia do Jezusa? – pyta wieloletni duszpasterz osób z niepełnosprawnością intelektualną.

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 24/2019

dodane 13.06.2019 00:00
0

Kiedy Wojtek przystępuje do sakramentu pojednania, ma ze sobą smutne czarne serce. Gdy wraca, jego twarz jest rozpromieniona, a w rękach niesie jasne serce, które po odpuszczeniu grzechów otrzymał od księdza. Radosny, szczęśliwy Wojtek biegnie, by powiedzieć „przepraszam” tym, których zranił swoim zachowaniem. – Osoby z niepełnosprawnością intelektualną mają doskonałe poczucie dobra i zła – podkreśla mama Wojtka, Anna Paruch.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..