– Dowiedziałam się, że rocznie w polskich szpitalach zabijanych jest ok. 2 tys. dzieci. Dzieje się to nawet w tej chwili. Co zamierzacie z tym zrobić? – mówiła Abby Johnson.
W sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach opowiadała, że w ciągu dwóch dni pobytu w naszym kraju usłyszała o kobietach, które miały przeprowadzane późne aborcje. Mówiły jej to pielęgniarki i położne, które pracują w szpitalach w Polsce.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.