Zapisane na później

Pobieranie listy

Czy jestem już w niebie?

Kilka dni po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, pojechali na granicę, by pomagać przemarzniętym, przerażonym i wycieńczonym ucieczką uchodźcom. Widząc ogrom ludzkiego cierpienia, zrozumieli, że muszą zostać tam dłużej.

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 10/2023

dodane 09.03.2023 00:00

Ratownicy medyczni i ratownicy kwalifikowanej pierwszej pomocy, pielęgniarki oraz trzech lekarzy skrzyknęli się poprzez media społecznościowe, by na dwóch przejściach granicznych – w Zosinie i Dołhobyczowie – w zorganizowanych przez siebie punktach medycznych rozpocząć całodobowe dyżury. Ci, którzy tam działali (ok. 30 osób), pochodzili z różnych stron Polski, ale ich koordynatorzy (Łukasz Wiśniewski i Grzegorz Zięba) przyjechali z Krakowa i to właśnie oni, nie chcąc zmarnować dobra, jakie się wtedy zrodziło, postanowili zrobić coś więcej, by ono trwało. Tak powstała Polska Fundacja Ratownictwa (www.polskafundacjaratownictwa.org), która do dziś organizuje konwoje pomocy humanitarnej dla walczącej Ukrainy (wolontariusze jeżdżą tam z narażeniem własnego życia) i prowadzi szkolenia z zakresu udzielania pierwszej pomocy, by w ten sposób wzmacniać struktury polskiego ratownictwa obywatelskiego. – To ważne, bo nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie udzielić komuś, może nawet najbliższej osobie, pierwszej pomocy. Nie wiemy też i nie możemy być pewni, czy wojna na Ukrainie skończy się i czy to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, nie dotrze również do nas – zaznacza G. Zięba.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..