Idź i nie pytaj po co

ks. Mirosław Kulesa pielgrzym zatwardziały

|

Gość Krakowski 27/2013

publikacja 04.07.2013 00:00

Paciorki odmawianego Różańca, które w domu czasem usypiają, na pielgrzymce są kamieniami milowymi znaczącymi duchową drogę. Kawałek chleba po całym dniu drogi smakuje jak najlepsza kolacja...

 Na pielgrzymi szlak wyruszają wszyscy, od najmłodszych (jeszcze w wózkach) do najstarszych. Wyrusz i Ty! Na pielgrzymi szlak wyruszają wszyscy, od najmłodszych (jeszcze w wózkach) do najstarszych. Wyrusz i Ty!
Adam Wojnar /GN

Słońce ogrzewające płytę krakowskiego Rynku Głównego, grupy młodych ludzi siedzących na wiślanych bulwarach, turyści zwiedzający Kraków – wakacje trwają w najlepsze. Nie dla wszystkich oznaczają one jednak błogie lenistwo. Zaraz po ostatnim szkolnym dzwonku na polskie drogi wyruszają sznury ludzi zwanych pątnikami lub pielgrzymami. Większość z nich zmierza – pieszo, na rowerach, a nawet konno (tak, tak, takie pielgrzymki się zdarzały) – w kierunku Jasnej Góry, gdzie czeka Czarna Madonna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.