Polepszanie przez zabranianie

Bogdan Gancarz

W Krakowie będzie można palić węglem, ale ekologicznie.

Polepszanie przez zabranianie

Zarząd Województwa Małopolskiego podjął roztropną decyzję, dopuszczając od 2018 r. palenie węglem w krakowskich piecach pod warunkiem, że będą to piece nowoczesne, o niskiej emisji spalin. Od pewnego czasu w Krakowie trwała batalia o całkowity zakaz palenia w mieście węglem, drewnem i olejem. Miało to polepszyć stan krakowskiego powietrza. Tyle tylko, że te postulaty były klasycznym przykładem doktrynerskiego podejścia do sprawy, gdzie uznaje się, że najlepszym sposobem na polepszenie jest zabranianie.

Przyjęcie przez władze wojewódzkie uchwały w jej najbardziej radykalnym kształcie spowodowałoby skokową pauperyzację wielu krakowskich gospodarstw domowych. Koszty wymiany pieców i znacznie wyższe comiesięczne opłaty za gaz i prąd używany w nowych piecach przygniotłyby dotychczasowych użytkowników pieców i kominków. Co prawda, mówiło się o częściowej refundacji kosztów, niemniej takie zapowiedzi pozostają najczęściej w sferze obietnic.

Kompromisowa decyzja Zarządu Województwa Małopolskiego też nie jest jednak bez wad. Większość użytkowników dotychczasowych pieców węglowych będzie je musiała zamienić na nowe, niskoemisyjne. Nie przewidziano jednak żadnej refundacji kosztów wymiany. Tymczasem będą one niemałe i nie wszyscy ci, których to dotyczy, szczególnie emeryci i osoby o niskich pensjach, będą w stanie je udźwignąć.