Wrócił konsulat Madziarów

Bogdan Gancarz

publikacja 14.03.2014 17:17

Pod Wawel powrócił konsulat Węgier.

Wrócił konsulat Madziarów Konsulat mieści się w odnowionym Pałacu Goetzów Grzegorz Kozakiewicz

Istniał tu już przed wojną, potem zaś od 1994 do 2009 r. Potem został zlikwidowany przez ówczesny lewicowo-liberalny rząd węgierski. Teraz działa na nowo. Jego siedziba mieści się przy ul. Lubicz 17, w odnowionym Pałacu Goetzów na terenie dawnego browaru krakowskiego. Działalność placówki obejmuje m. in. województwa: małopolskie, podkarpackie i śląskie.

Uroczyste otwarcie placówki odbyło się w obecności ambasadora Węgier w Warszawie dr Ivana Gyurcsika oraz ministrów spraw zagranicznych: Janosa Martony’ego i Radosława Sikorskiego.

- Cieszę się, że otwieramy naszą placówkę w przeddzień święta narodowego Węgier, obchodzonego 15 marca, w kolejną rocznicę wybuchu w 1848 r. rewolucji węgierskiej. Historia otwierania i zamykania konsulatu w Krakowie jest odbiciem zmian w polityce wewnętrznej Węgier i ich skutków zewnętrznych. Przypomnę, że kolejne siedziby naszego konsulatu pod Wawelem, przy ul. Izaaka i św. Marka otwierał w 1994 r. i w roku 2000., obecny tu minister Martonyi - powiedział ambasador Gyurcsik.

Przypomniał, że swoją pierwszą wizytę po objęciu stanowiska ambasadora złożył w Krakowie. Deklarował wówczas powrót konsulatu.

-  Kontakty Węgier z południem Polski są od wieków czymś naturalnym. Chcielibyśmy, aby sieć tej współpracy była b. silna. Rząd premiera Orbana po wygraniu wyborów zadeklarował chęć ponownego otwarcia konsulatu naszego kraju w Krakowie. Zrobię co mogę, aby stało się to jak najszybciej, powiedziałem wówczas - przypomniał ambasador.

Dziękował tym krakowianom, którzy mimo braku placówki konsularnej, nie ustawali w pielęgnowaniu przyjaźni polsko-węgierskiej.

- Chciałbym już po raz ostatni otwierać nasz krakowski konsulat - żartował Janos Martonyi, minister spraw zagranicznych Węgier.

-To dla nas najważniejsza placówka konsularna, bo Kraków jest sercem Europy Środkowej. Jej zadaniem priorytetowym będzie prócz opieki nad naszymi obywatelami, będzie umacnianie przyjaźni polsko-węgierskiej - dodał minister Martonyi.

Konsulem w Krakowie mianowano zaś prof. Adrienne Körmendi. Nowa konsul węgierska jest historykiem, wieloletnim wykładowcą Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Humanistycznej w Pułtusku. W pracy naukowej zajmowała się m. in. rejonem Spisza, związanym zarówno w Węgrami jak i Polską. Współpracowała naukowo z prof. Istvanem Kovacsem, pierwszym powojennym konsulem węgierskim w Krakowie.

- Jestem głęboko wzruszona i szczerze zaszczycona, że zostałam powołana do pełnienia obowiązków w Krakowie, w przeddzień naszego święta narodowego. Jako obywatelka Węgier pragnę spełniać oczekiwania moich rodaków i mojej Ojczyzny. Opieka nad Węgrami poza granicami, jest jednym z konstytucyjnych obowiązków naszego państwa - deklarowała prof. Körmendi.

-Dla dyplomaty węgierskiego, nie ma lepszego miejsca służby niż Polska, ponieważ podstawowe interesy naszych krajów są bliskie. Chciałabym zasłużyć na zaufanie Polaków a szczególnie mieszkańców Krakowa. Bo Kraków od chwili powstania państwa węgierskiego odgrywał wyjątkową rolę w naszych dziejach - dodała prof. Körmendi.

Z okazji otwarcia konsulatu, Mszę św. w intencji Polaków i Węgrów, o wierność dziedzictwu św. króla Stefana, św. Jadwigi i innych wspólnych świętych i błogosławionych, odprawił przy ołtarzu pod „czarnym krucyfiksem” w katedrze wawelskiej ks. bp Jan Zając.

- Na ołtarzu pod krzyżem, pod którym modliła się święta Jadwiga, składamy nasze rodziny, ojczyzny i narody - powiedział bp Zając.

Biskup Zając jest kustoszem Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w  Łagiewnikach, gdzie znajduje się węgierska kaplica Communio Sanctorum. Zarówno tu jak i do katedry Wawelskiej, gdzie pochowana jest święta Królowa Jadwiga, królewna węgierska oraz Stefan Batory, król Polski i książę węgierskiego Siedmiogrodu przybywają pielgrzymi z Węgier.

- Uczestnicy narodowych pielgrzymek węgierskich które docierają także pod Wawel mówią, że Kraków to „nasza ziemia święta”, pełna pamiątek polsko-węgierskiej przeszłości - powiedział dr Imre Molnar, wieloletni radca ambasady węgierskiej w Warszawie.

Potwierdził to prof. Jacek Purchla, dyrektor Międzynarodowego Centrum Kultury, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Ekonomicznego, najwybitniejszy znawca dziedzictwa kulturowego Europy Środkowej. Nie krył również radości z powrotu konsulatu Madziarów, jak od wieków zwykło się w Polsce nazywać Węgrów.

-Ścisłą współpracę z węgierskimi badaczami oraz intelektualistami prowadzimy w naszym Centrum przez cały czas, niezależnie od zawirowań w węgierskiej polityce wewnętrznej, owocujących otwieraniem i zamykaniem węgierskich placówek konsularnych pod Wawelem. Działalność konsulatu jest jednak niewątpliwie czymś pozytywnym. Pamiętam, że już w 1990 r., gdy byłem wiceprezydentem Krakowa, Akos Engelmeyer, pierwszy ambasador odrodzonych Węgier w Warszawie, zabiegał wraz z prof. Istvanem Kovacsem o możliwość otwarcia placówki konsularnej właśnie w naszym mieście. Było oczywiste, że Kraków, nie tylko ze względów czysto konsularnych lecz także ze względu na jego role pomostu w dialogu kulturalnym naszych narodów, winien mieć węgierskie przedstawicielstwo kulturalne - powiedział prof. J. Purchla.

- Warto dodać, że pierwszym konsulem został właśnie wspomniany prof. Kovacs, historyk,  postać legendarna w najnowszych dziejach przyjaźni polsko-węgierskiej. W kwietniu przyjedzie znów do Krakowa na kilkumiesięczne stypendium Thesaurus Poloniae, umożliwiające mu dokończenie kolejnego dzieła historycznego - dodał dyrektor Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie.