Żonkilowa ósemka

Dominika Cicha

publikacja 15.05.2014 10:17

- Dlaczego wszystkie kasowniki są tu nieczynne? - pytają pasażerowie. - Nikt biletów nie kasuje, bo Hospicjum św. Łazarza dziś kwestuje! - odpowiadają zgodnie wolontariusze.

Żonkilowa ósemka - Fajnie jest pomagać ludziom! - mówią wolontariusze i zachęcają do tego, by wsiąść do żonkilowego tramwaju linii nr 8 Dominika Cicha /GN

Nie sposób ich nie zauważyć. Mają żółte koszulki, identyfikatory, puszki i koszyki pełne kwiatków. Każdy ofiarodawca może je przypiąć na znak pamięci o pacjentach hospicjum.

Niektórzy pasażerowie z uśmiechem sięgają po portfele, inni tłumaczą, że akurat dziś nie mają przy sobie drobnych. – To wcale nie muszą być drobne, banknoty też przyjmujemy! – śmieją się Joasia i Natalia, uczennice krakowskiego Gimnazjum nr 7, które pomagają w kweście. – W naszej szkole jest duża grupa wolontariuszy. Regularnie zanosimy ubogim obiady, zbieramy datki, dbamy o żonkilowe pole. Wierzymy, że to co robimy, ma sens – tłumaczą gimnazjaliści.

– Młodzi mają ogromną potrzebę działania, trzeba tylko ich zachęcić, uczyć wrażliwości i bezinteresowności. W naszej szkole nie ma z tym problemu – co roku do pomocy przy podobnych akcjach zgłasza się ok. 300 uczniów – dodaje Bożena Paruch, która wraz z Moniką Kubicz opiekuje się nastoletnimi wolontariuszami w Gimnazjum nr 7.

W tym roku, ze względu na ogromne zainteresowanie wolontariuszy, akcja trwa aż 4 dni. Żonkilowy tramwaj z numerem 8 będzie kursował do najbliższego piątku (16 maja), w godzinach od 8 do 18, na trasie między Borkiem Fałęckim a Bronowicami.

Jest jeszcze jedna osoba, bez której akcja by się nie powiodła. Żonkilowy tramwaj nie pojedzie przecież bez... sympatycznego motorniczego! Pan Marian, który na co dzień pracuje jako mechanik, wspiera Pola Nadziei całym sercem. – Należę do Klubu Honorowych Dawców Krwi PCK, działającego przy MPK. Póki mogę, chcę pomagać. Kto wie, może i ja będę kiedyś potrzebował takiego wsparcia? – mówi. A wolontariusze zdradzają w sekrecie, że przez chwilę, w bezpiecznym miejscu, pozwolił im nawet zasiąść za sterem pojazdu.

– Fajnie jest pomagać ludziom! To daje nam ogromną satysfakcję, poznajemy też ciekawe osoby – twierdzą Ala i Natalia. – Szkoda, że nie możemy pojechać tym tramwajem również jutro. Ale wolontariusze z innych szkół też chcą spróbować swoich sił.