Niezmiernie bystra góra

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 24/2014

publikacja 12.06.2014 00:00

Jest bramą do Beskidu Wyspowego, najbardziej wysuniętym na północ jego wzniesieniem. Warto pokonać strome podejście, bo szczyt i jego zbocza skrywają niejedną tajemnicę.

Chętnych do wspinania się na Grodzisko nigdy nie brakuje Chętnych do wspinania się na Grodzisko nigdy nie brakuje
www.odkdryjbeskidwyspowy.pl

Grodzisko, położone 618 m n.p.m., spływające zboczami w dolinę Stradomki i Krzyworzeki, przyciągało od dawna swoją malowniczością. W 1851 r. przyjechał tu Józef Łepkowski, krajoznawca, archeolog, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niełatwo było mu dostać się do góry. „Dzięki góralskiemu wychowaniu mego konia, wyjechałem na niezmiernie bystrą górę Grodziskiem zwaną. Góra ta, może jedna z najwyższych w okolicy, obrosła buczyną, czubato zakończona ku wschodowi, zbiega wolno do brzegu Stradomki, ku zachodowi spada stromo w dolinę rzeczki Wiśniowy” – pisał w swoich „Listach z Galicyi”. „Widok z góry rozległy i cudny. Z pomocą perspektywy ujrzałem nawet krakowskie wieżyce”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.