Cztery wesela, trzydziestka dzieci

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 27/2014

publikacja 03.07.2014 00:00

Gromadka uśmiechniętych maluchów krząta się po domu. Ale to tylko namiastka rodziny. „Ciocia” i „wujek” mamy i taty nigdy nie zastąpią.

 Państwo Filarowie w czasie uroczystej sesji Rady Miasta na zakopiańskiej Olczy, w dolnym kościele księży misjonarzy, gdzie odebrali Nagrodę Burmistrza za swoją działalność. Uhonorowano również Ewę Dyjakowską-Berbekę i Andrzeja Brandstattera Państwo Filarowie w czasie uroczystej sesji Rady Miasta na zakopiańskiej Olczy, w dolnym kościele księży misjonarzy, gdzie odebrali Nagrodę Burmistrza za swoją działalność. Uhonorowano również Ewę Dyjakowską-Berbekę i Andrzeja Brandstattera
Jan Głąbiński /GN

Janina i Władysław Filarowie od 20 lat prowadzą rodzinny dom dziecka na Bachledzkim Wierchu w Zakopanem. Byli pionierami w zakładaniu takiej placówki w Polsce i województwie małopolskim. – Oboje z żoną mamy wyższe wykształcenie pedagogiczne. Już na studiach mieliśmy kontakt z domami dziecka i ich wychowankami. Działaliśmy w duszpasterstwie oo. jezuitów w Krakowie – wspomina pan Władysław. Jak to często bywa, tam właśnie poznał swoją żonę Janinę. – Zastanawialiśmy się, jak najgłębiej i jak najowocniej pomóc tym dzieciom w ich codziennej rzeczywistości. Wspólna modlitwa, wychodzenie na spacery czy inna forma spotkania z nimi to było dla nas za mało. Razem z mężem postanowiliśmy założyć rodzinny dom dziecka – opowiada pani Janina.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.