Ból już nie wrócił

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 28/2014

publikacja 10.07.2014 00:00

Barka ewangelizacyjna. – Podczas styczniowego rejsu poczuliśmy dotyk Boga. Jeden z naszych synów został uzdrowiony. Chwała Panu! – mówi, nie kryjąc wzruszenia, Wiesław Kaim.

Podczas 12. rejsu ewangelizacyjnego w czerwcu kerygmat głosił o. Michał Legan OSPPE, który przekonywał, iż Jezus tak nas kocha, że za każdego człowieka chce oddać ostatnią kroplę swej krwi Podczas 12. rejsu ewangelizacyjnego w czerwcu kerygmat głosił o. Michał Legan OSPPE, który przekonywał, iż Jezus tak nas kocha, że za każdego człowieka chce oddać ostatnią kroplę swej krwi
Monika Łącka /Foto Gość

Jak przekonuje, Bóg ma swoje sposoby na to, by dotrzeć do każdego człowieka. Trzeba tylko otworzyć oczy i zaufać Mu.

Płakałem jak bóbr...

Jego zbliżanie się do Boga zaczęło się od współpracy z Radiem Nowohuckie.pl, działającym przy pallotyńskiej parafii Matki Bożej Pocieszenia w Nowej Hucie, na Bulwarowej. Gdy zmarła jego teściowa, żona zaczęła bardziej szukać Boga. Trafiła do Pallotyńskiej Wspólnoty Ewangelizacyjnej i tam dowiedziała się o comiesięcznych rejsach ewangelizacyjnych. Po raz pierwszy na barkę poszła w styczniu, razem z jednym z synów. – Zostałem w domu i, zajmując się pozostałą trójką dzieci, słuchałem transmisji ze spotkania w radiu. Gościem barki był wtedy ewangelizator Witek Wilk.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.