Żeby nikt się nie śmiał

Agnieszka Homan

|

Gość Krakowski 36/2014

publikacja 04.09.2014 00:00

Bieda nie zawsze jest czymś, co widać z daleka. Wystarczy choroba, odejście lub śmierć jednego z rodziców, utrata pracy, nagły problem z mieszkaniem, aby dotychczas stabilny świat się zawalił.

Żeby nikt się nie śmiał Napełnijmy tornistry, by dzieci, idąc do szkoły, mogły się uśmiechnąć - apeluje krakowska Caritas Adam Wojnar

Kiedy w domu liczy się kromki chleba, trudno myśleć o sukcesach edukacyjnych dzieci, dodatkowych zajęciach czy rozwijaniu talentów. A rówieśnicy potrafią być okrutni – wyśmiać stary plecak, przykrótki sweter, poplamioną kurtkę. Na dodatek nauczyciel może nawet co tydzień stawiać jedynkę, jeśli dziecko nie przynosi wypełnionych ćwiczeń i wstydzi się powiedzieć, że po prostu ich nie ma... O czym – w głębi serca – marzą dzieci z ubogich rodzin? O obozie piłkarskim, wyjeździe na zimowisko czy pierwsze w życiu wakacje, czesnym w szkole muzycznej, dodatkowych lekcjach angielskiego. Najczęściej jednak o butach, kurtce, spodniach, z których inni nie będą się śmiać.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.