Smok wawelski jadał tu śniadania

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 38/2014

publikacja 18.09.2014 00:00

Wymyślony zamek. Trzebinia i jej najbliższe okolice kojarzą się przede wszystkim z przemysłem. Prawie każdy w Małopolsce skojarzy ją z rafinerią ropy, niewielu zaś ze znajdującą się w jej pobliżu bardzo ciekawą, fantazyjną budowlą.

 Fantazyjne baszty zamku przyciągają odwiedzających Młoszową Fantazyjne baszty zamku przyciągają odwiedzających Młoszową
Bogdan Gancarz /Foto Gość

Zamek, położony pięknie na wzniesieniu w rozległym parku, tuż przy drodze z Krakowa do Katowic, przyciąga oczy licznych gości. Prowadzi do niego Brama św. Floriana. Są tu też: Brama Rezydentów, Brama Królewska z Izbą Marszałkowską, Baszta Florkiewiczów, Baszta Pawia Stopa, Baszta Trębacka. Wszystko tak jak w starym zamczysku, które obrastało przez wieki rozmaitymi dobudówkami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.