Krakowianie świętowali Niepodległą

Bogdan Gancarz

publikacja 11.11.2014 13:39

Pod Wawelem świętujowano odzyskanie niepodległości. Odbywały się modlitwy, pochody, koncerty.

Krakowianie świętowali Niepodległą W pochodzie nie zabrakło banderii prawdziwych Krakusów Bogdan Gancarz /Foto Gość

11 listopada wawelski „Zygmunt” zwoływał swym brzmieniem na Mszę św. odprawioną w katedrze wawelskiej przez ks. kard. Stanisława Dziwisza w intencji Ojczyzny i Narodu.  

Metropolita krakowski nałożył na tę okazję XVI-wieczny ornat fundacji królowej Anny Jagiellonki. Na ornacie wykonanym z włoskiego altembasu, wyhaftowano m. in. wizerunek Orła Białego. Wokół niego biegnie łaciński napis: Anna Iagełłowna Dei Gratia Regina Poloniae 1592 (Anna Jagiellonka z Bożej Łaski Królowa Polski). W trakcie Mszy św. używano kielicha ze zrywającym się do lotu orłem w koronie, podarowanego katedrze w 1844 r. przez księżnę Klementynę z Czartoryskich Sanguszkową.

- Co roku spotykamy się w katedrze na Wawelu, by dziękować za dar wolności, jaki Ojczyzna nasz otrzymała w 1918 r. po 123 latach niewoli. Ten dar został okupiony daniną cierpienia i krwi. Z wdzięcznością pamiętajmy o tych, którzy walczyli za wolność naszej Ojczyzny. Pamiętajmy m. in. o tych, którzy są tutaj pochowani, z Józefem Piłsudskim na czele - powiedział kard. Dziwisz.

- Trzy miesiące temu wspominaliśmy w katedrze wydarzenie sprzed 100 lat, gdy z krakowskich Oleandrów wyruszyła I Kompania Kadrowa . Ten oddział stał się pierwszym ogniwem czynu niepodległościowego, który doprowadził w cztery lata później do odzyskania niepodległości. Świętujemy dziś finał tego wydarzenia, które wydało oczekiwany i wymarzony owoc wolności. Kościół dał wówczas wyraz solidarności z Narodem i jego aspiracjami politycznymi. Dar pokoju nie jest nam jednak dany raz na zawsze. Trzeba się oń troszczyć, trzeba czuwać, by nie doszło do tak tragicznej sytuacji jak na Ukrainie, gdzie ludzie cierpią i giną. Dziękowaliśmy i dziękujemy za zryw „Solidarności” i za św. Jana Pawła II, który miał swoje wielkie zasługi w dziele ponownego odzyskania niepodległości, o których nie zawsze chce się dziś pamiętać. Duch solidarności jest wciąż bardzo potrzebny, by uwrażliwiała rządzących na potrzeby biednych - dodał metropolita krakowski.

Po Mszy św. złożono wieniec pod Krzyżem Narodowej Pamięci u stóp Wawelu. Następnie pochód patriotyczny przy dźwiękach skocznych melodii patriotycznych przeszedł Drogą Królewską pod Grób Nieznanego Żołnierza przy pl. Matejki. Oddano hołd poległym za Ojczyznę. Przedefilowały oddziały wojska, policji, straży miejskiej i formacji historycznych.

W pochodzie szły władze miasta i województwa, poczty sztandarowe wojska, policji, straży miejskiej, straży pożarnej, „Solidarności”, Akcji Katolickiej, organizacji społecznych, przedstawiciele partii politycznych. Jechali również konno w mundurach historycznych członkowie stowarzyszeń kontynuujących tradycje dawnych pułków kawalerii m. in. 8 Pułku Ułanów księcia Józefa Poniatowskiego i 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich, szli Bracia Kurkowi. Nie brakowało również zwykłych obywateli – patriotów, z chorągiewkami w barwach narodowych.

Nastrój w Krakowie podczas słonecznego dnia świętowania niepodległości był bardzo radosny. Widać było roześmiane rodziny z dziećmi machającymi chorągiewkami w barwach narodowych.

 Do godz. 14.30 wokół Plant jeździł „Patriotyczny tramwaj”. O godz. 17. na Rynku Głównym rozpoczęła się 54. Lekcja Śpiewania „Radosna Niepodległość”, zorganizowana przez Bibliotekę Polskiej Piosenki i kabaret „Loch Camelot”.

O tej samej godzinie pod Krzyżem Narodowej Pamięci na pl. o. Adama Studzińskiego u stóp Wawelu, rozpoczął się koncert patriotyczny zorganizowany przez Kluby „Gazety Polskiej”.

O godz. 17. rozpoczęli również swój pochód narodowcy. Wyruszyli spod Wawelu przez ul. Powiśle, Podzamcze, Grodzką, Rynek Główny, na pl. Matejki, skandując hasło "Gród Kraka wolny od lewaka".