Kwiat modlitwy

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 49/2014

publikacja 04.12.2014 00:00

Apostolat Margaretka. – Każdy kapłan, który otrzymał margaretkę, może powiedzieć, że w pracy duszpasterskiej mocno czuje Boże błogosławieństwo – mówi ks. Dionizy Jedynak, proboszcz parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza na krakowskim Prądniku Czerwonym.

Osoby z margaretek pamiętają też o imieninach, urodzinach księdza, o rocznicy święceń. To piękne – cieszy się ks. Mirosław Kozina Osoby z margaretek pamiętają też o imieninach, urodzinach księdza, o rocznicy święceń. To piękne – cieszy się ks. Mirosław Kozina
zdjęcia Monika Łącka /foto gość

Jestem mamą i babcią margaretek w „Dobrym Pasterzu”– śmieje się pani Stanisława, do niedawna mieszkająca na terenie parafii na krakowskim Prądniku Czerwonym. – Zainicjowałam ich ok. 30, a należę do siedmiu. Modlę się więc w intencji siedmiu kapłanów – dodaje. Pierwszą margaretkę założyła w 2005 r., dla swojego syna księdza. Kolejne zaczęły powstawać, gdy ideą modlitwy za kapłanów zarażała coraz większą liczbę osób, które odkrywały, że ten pomysł ma sens i przynosi ogromne owoce.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.