Sylwia, światło i obrazki

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 05/2015

publikacja 29.01.2015 00:00

Samarytanie XXI wieku. Sylwia „chce płonąć wieczną miłością”, bo to naprawdę Boży człowiek – mówią ci, którzy Sylwię Juszkiewicz znają nie od dziś.

Samarytanka Sylwia (po prawej) wyróżnienie przyjęła z dużą pokorą, by… jeszcze bardziej służyć Bogu i ludziom Samarytanka Sylwia (po prawej) wyróżnienie przyjęła z dużą pokorą, by… jeszcze bardziej służyć Bogu i ludziom
Monika Łącka /Foto Gość

Jeśli ktoś zakładałby jej fanklub, to pierwsza się do niego zapisuję. Pani Sylwia ma w sercu ogromny szacunek do każdego człowieka. Nawet zwykłe „dzień dobry” wypowiedziane przez nią na szpitalnym korytarzu brzmi inaczej, rozjaśnia dzień – mówi Joanna Sieradzka, rzeczniczka Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, gdzie Sylwia już od 20 lat jest pielęgniarką.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.