Wpisanie na listę zabytków, kontrola NIK – czy tymi sposobami uda się udaremnić przejęcie majątku Polskich Kolei Linowych?
Wagoniki kolejki dojeżdżają do górnej stacji na Kasprowym Wierchu
Jan Głąbiński /Foto Gość
Sprzedaż PKL spółce Polskie Koleje Górskie wzbudza emocje już od samego początku jej powołania. W ostatnich dniach sprawa nabrała nowego rozgłosu. Okazało się, że majątek PKL na Kasprowym Wierchu może przejąć jeden z funduszy, który jest zarejestrowany w Luksemburgu. Ma większościowe udziały w spółce PKG.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.