Pół świata modli się w Łagiewnikach

Bogdan Gancarz

publikacja 12.04.2015 15:30

Do krakowskiego sanktuarium Bożego Miłosierdzia przyjechały tysiące pielgrzymów, także z innych krajów. O 15.00 modlili się w Godzinie Miłosierdzia.

Pół świata modli się w Łagiewnikach S. Gaudia z Meksykanami którzy przywieźli wizerunek Matki Bożej z Guadelupy Bogdan Gancarz /Foto Gość

Na polowej Mszy św. odprawionej 12 kwietnia w sanktuarium Bożego Miłosierdzia przez kard. Stanisława Dziwisza oraz licznych kapłanów, nie zabrakło przedstawicieli władz Krakowa oraz małopolskich parlamentarzystów. Byli m. in. europoseł Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta RP oraz inni parlamentarzyści tego ugrupowania: Andrzej Adamczyk i prof. Ryszard Terlecki.

- W roku ważnych rozstrzygnięć dla Polski, wszystkim, także i nam, potrzebne jest duchowe wzmocnienie - powiedział prof. Terlecki.

Licznie stawili się również damy i kawalerowie maltańscy w swych strojach zakonnych. Byli m. in. Jerzy Donimirski, przedsiębiorca i  dr med. Krzysztof  Moczurad, stojący obecnie na czele Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich w Krakowie.

- Kawalerowie maltańscy pomagają bliźnim w duchu miłosierdzia chrześcijańskiego. Nic więc dziwnego, że modlimy się także w trakcie święta Miłosierdzia - mówił dr Moczurad.

Teren sanktuarium zapełniony był w Niedzielę Miłosierdzia dziesiątkami tysięcy pielgrzymów z Polski i całego świata. Witała ich po polsku, angielsku i hiszpańsku siostra Gaudia ze zgromadzenia sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

- Przyjechali pielgrzymi z 27 krajów: Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chorwacji, Czech, Filipin, Francji, Hiszpanii, Holandii, Indii, Irlandii,  Kanady, Meksyku, Mozambiku, Niemiec, Portugalii, Singapuru, Słowacji, Słowenii, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wenezueli, Węgier, Wielkiej Brytanii, Wietnamu i Włoch.. Te dane dotyczą jednak pielgrzymek zorganizowanych. Niewykluczone jednak, że wśród pielgrzymów indywidualnych mogą być również osoby z kolejnych krajów - poinformowała red. Małgorzata Pabis, rzecznik prasowy sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Łagiewniki tego dnia rozbrzmiewały różnymi językami, mieniły się rozmaitymi kolorami skóry. Pielgrzymi brali udział w Mszach św., modlili się przed obrazem Jezusa Miłosiernego u grobu św. Faustyny, przy stacjach Drogi Krzyżowej na błoniach obok bazyliki.

Niektórzy z nich, mimo zmęczenia z powodu dalekiej drogi, przyjechali tu już kolejny raz. Tak było np. z młodzieżą z salezjańskiego oratorium w Bydgoszczy. - Jesteśmy tutaj już po raz dziewiąty - przyznał ks. Artur Dylewski, salezjanin.

Bardzo dużo było Słowaków. Przyjechała m. in. pielgrzymka z Popradu oraz pielgrzymi indywidualni m. in. Natalia i Juraj z Orawy oraz nauczyciel Josef Sobek z Bardejova. - Mam szczęście, bo za każdym razem, gdy przyjeżdżam się tu modlić, jestem blisko kard. Dziwisza i mogę się z nim przywitać - cieszył się pan Josef.

Duże wrażenie sanktuarium łagiewnickie wywarło na Elisabett Sourou z Lille, która przyjechała z jedną z pielgrzymek francuskich. - Pobyt tutaj łączy się z mocnym przeżyciem duchowym - powiedziała młoda Francuzka. I z uśmiechem wytłumaczyła: - Niech Pana nie dziwi ciemny kolor mojej skóry. Moi rodzice, którzy są tu razem ze mną, pochodzą z Martyniki. To wyspa na Karaibach, będąca zagranicznym departamentem Francji - dodała E. Sourou.

Nie brakowało również Latynosów, choć niekoniecznie mieszkających w Ameryce Południowej.

Dwie przyjaciółki, Monika Engelhardt z Peru i Teresa Haeberer z Kolumbii mieszkają obecnie w Niemczech.

- Bez wahania przyjechałyśmy tutaj, gdyż kult Bożego Miłosierdzia jest nam bardzo bliski - powiedziały.

Byli również Meksykanie ze Stanów Zjednoczonych, z cudownym wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe. Kordialnie witali się ze znającą doskonale język hiszpański s. Gaudią, która była ich przewodniczka po sanktuarium.

Dominowali jednak, co zrozumiałe, pielgrzymi ze wszystkich stron Polski.

- Jestem tutaj już kolejny raz. Moc modlitwy tutaj przyciąga - przyznała Julia Ferenc z Rzeszowa, która przyjechała z pielgrzymką z parafii Bożego Ciała.

Widać było sporo Ślązaków. S. Elkana ze zgromadzenia Sióstr św. Jadwigi z Kokoszyc, nie dała się ubiec współsiostrom i do Łagiewnik przyjechała już w sobotę 11 kwietnia. - Byłam m. in. na przedstawieniu „Hiob” w wykonaniu teatru z Ukrainy - powiedziała.

Barwnością strojów krakowskich wyróżniała się 50. osobowa grupa parafian z podkrakowskiej Ruszczy.

Samotnie modlił się natomiast br. Szczepan, albertyn z Krakowa. - Gdy tu przychodzę, długo się modlę za tych, którym wraz ze współbraćmi pomagam.

Irena Widera z parafii Dobrego Pasterza w Bytomiu przyjechała wprawdzie do Łagiewnik z pielgrzymką parafialną, lecz pobyt tutaj jest dla niej okazją przede wszystkim do modlitwy indywidualnej. - Trudno mi o tym mówić, bo taka modlitwa to sprawa bardzo intymna. Na pewno pomodlę się w intencji osób mi bliskich - zdradziła nam.

W Łagiewnikach nie brakuje pielgrzymów, którzy chcą się modlić w bardziej kameralnych warunkach. - Dlatego wybieram się dzisiaj o 19.00 do niewielkiej kaplicy klasztornej, gdzie wisi tak dobrze znany obraz Jezusa Miłosiernego. Do tego Mszę św. będzie odprawiał o. Kołacz, prowincjał jezuitów. Wciąż mało kto wie, że kierownikiem duchowym św. Faustyny w Łagiewnikach był właśnie jezuita - o. Józef Andrasz - przypomniał Andrzej Solecki z Warszawy

O tym, co działo się w Niedzielę Miłosierdzia w Łagiewnikach, dowiesz się z tekstów: