Konie na celowniku

jg / TPN, VIVA!

publikacja 18.07.2015 08:11

"Przeprowadzone badania koni są procesem skomplikowanym i wieloaspektowym, trudnym do interpretacji przez osoby niedoświadczone w obszarze hipologii, a szerzej fizjologii i patologii zwierząt" - oświadczają pracownicy TPN.

Konie na celowniku Początek drogi do Morskiego Oka, gdzie czekają powozy i konie na chętnych turystów, a tych nie brakuje Jan Głąbiński /Foto Gość

Badania okresowe koni pracujących na drodze do Morskiego Oka odbyły się w dwóch turach – od 21 do 22 czerwca (I tura) oraz 16 lipca (II tura). Do realizacji badań została powołana komisja, złożona z pracowników naukowych uczelni wyższych, oraz wskazana przez Fundację Viva! Ludmiła Strypikowska, lekarz weterynarii, specjalistka z zakresu chorób koni.

Wcześniej ww. zespół specjalistów ds. weterynarii i hipologii opracował metodologię badań dostosowaną do warunków panujących na drodze do Morskiego Oka oraz specyfiki pracy koni zaprzęgowych, a także odnoszącą się do najnowszej wiedzy w zakresie weterynarii i hipologii.

W pierwszej turze badań zweryfikowano stan zdrowia 256 koni, z czego 2 konie zostały wykluczone (u jednego przyczyną były zaburzenia układu krążenia, u drugiego względy ortopedyczne). Do powtórnego badania, które odbyło się w lipcu, zakwalifikowano 26 koni (dwa z nich do tego czasu nie mogły pracować). Stan 237 spośród koni nie budził zastrzeżeń komisji. Ponadto komisja ustaliła, że młode konie mogą być dopuszczone do pracy na drodze do Morskiego Oka po ukończeniu wieku 4 lat wg daty urodzenia zapisanej w paszporcie.

W drugiej turze badań ponownie rozpatrywano przygotowanie i zdolność do pracy 53 koni (23 przebadane zostały ponownie, pozostałych 30 to konie, których nie zbadano w pierwszej turze). Decyzją komisji ze względów ortopedycznych wycofano z pracy jednego konia. Pozostałe 52 otrzymały opinię pozytywną. Na badanie nie stawiło się 16 koni, które do czasu wyjaśnienia ich nieobecności i przebadania zostały zawieszone.

Jak podsumowuje TPN, cały projekt okresowych badań przeprowadzonych w czerwcu i lipcu 2015 objął 285 koni, z czego 282 zostały dopuszczone do pracy zaprzęgowej na drodze do Morskiego Oka. Pozostałe 3 konie, u których stwierdzono nieprawidłowości w stanie zdrowia, wycofano.

Pod koniec wakacji planowane jest badanie dla koni nowych oraz tych, które nie pojawiły się podczas drugiej tury.

Tymczasem zupełnie inaczej wyniki badań przedstawia fundacja Viva!, która nadesłała swoje oświadczenie do naszej redakcji. "Pierwsza część badań koni z Morskiego Oka zakończyła się alarmującym wynikiem - prawie 100 koni z 260 przebadanych cierpi lub cierpiało na różnego typu urazy nóg. Przed drugim terminem badań Tatrzański Park Narodowy próbuje odsunąć wolontariuszy organizacji ochrony zwierząt od uczestnictwa w badaniach" - czytamy w oświadczeniu fundacji Viva!

Viva przypomina, że w 2014 roku komisja wycofała z pracy 3 konie, kilkanaście innych o porównywalnie złych parametrach tętna i oddechów pozostawiono w pracy. Bez badania ortopedycznego odnotowano u kilkunastu zwierząt poważne urazy nóg. Wiele z wycofanych 64 koni dotrwało w tej pracy tylko do końca sezonu. - Nie wiemy, co się stało z większością wycofanych koni, choć możemy się domyślać, jaki los je spotkał - mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva!

Znana i ceniona etnograf z Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Związku Podhalan dr Stanisława Trebunia-Staszel przypomina w rozmowie z GN, że konie zawsze pomagały góralom w pracy na gospodarce czy służyły do przewozu turystów. - Górale naprawdę dbają o konie, przecież z tego żyją, z tego utrzymują całe swoje rodziny - zaznacza.