Jeżyki i jerzyki

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 35/2015

publikacja 27.08.2015 00:00

Tylko w lipcu pod opiekę trafiło tu ok. 200 ptaków i zwierząt. W sierpniu – ok. 100. To rekord!

Małe jeże przywożone są tu najczęściej wtedy, gdy ich rodzice zginą pod kosiarką lub kołami auta  Małe jeże przywożone są tu najczęściej wtedy, gdy ich rodzice zginą pod kosiarką lub kołami auta
Monika Łącka /Foto Gość

Fundacja „Dzika Klinika” formalnie powstała w marcu 2013 r., choć tak naprawdę działała o wiele wcześniej. Jej szefowa Joanna Wójcik z wykształcenia jest biologiem ornitologiem, a ptaki to jej pasja. – Od zawsze podnosiłam ranne ptaki, które znajdowałam, i starałam się im pomóc. Wiedzieli o tym rodzina, przyjaciele, znajomi i podrzucali mi znalezione pisklęta, chore ptaki czy ranne małe zwierzęta, bo może uratuję... – opowiada.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.