Cała mądrość Hiszpanów

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 15/2016

publikacja 07.04.2016 00:00

– Bardzo nam się tu podoba! Te historie są niesamowite – jak dobry scenariusz na amerykański film przygodowy! – mówił jeden z uczniów z Bilbao.

 Młodzież z Półwyspu Iberyjskiego przed domem w Chochołowie Młodzież z Półwyspu Iberyjskiego przed domem w Chochołowie
Jan Głąbiński/Foto Gość

Skąd na Podhalu hiszpańscy licealiści? Za wszystkim stoi hiszpański hrabia Enrique de Villamor, który ma żonę z Rokicin Podhalańskich. Razem założyli Stowarzyszenie Kultywowania Starych Europejskich Tradycji i wciągnęli do niego wiele osób, także Polaków. Jednym z nich jest Robert Springwald z Fundacji Tadeusza Kościuszki w Krakowie, która pomaga w organizacji przyjazdów grup hiszpańskich. – To nie przypadek, że Hiszpanie interesują się Polską i zwracają uwagę na kurierów tatrzańskich. To mało znane fakty, ale ci kurierzy często podróżowali z Polski do Anglii właśnie przez Hiszpanię, a dopiero stamtąd, np. drogą morską, do celu swojej podróży – wyjaśnia Robert Springwald, opowiadając, że kurierzy utrzymywali łączność między państwem podziemnym w kraju a władzami cywilnymi i wojskowymi w Paryżu, a potem w Londynie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.