Pod opieką św. Floriana

Bogdan Gancarz

publikacja 04.05.2016 17:00

W krakowskiej świątyni, której patronuje patron strażaków i miasta Krakowa, modlono się w intencji obrońców przed pożarami oraz mieszkańców podwawelskiego grodu.

Pod opieką św. Floriana W ołtarzu głównym świątyni znajduje się obraz św. Floriana trzymającego w dłoni chorągiew w polskich barwach narodowych z orłem białym Bogdan Gancarz /Foto Gość

We Mszy św. odprawionej 4 maja w kościele św. Floriana pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza, wzięli udział przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich oraz licznie zgromadzeni strażacy.

Wśród duchowieństwa byli m.in. członkowie kapituł: metropolitalnej, św. Anny oraz wznowionej pięć lat temu kapituły św. Floriana i św. Jana Pawła II.

Na ołtarzu ustawiono srebrny relikwiarz z relikwiami świętego patrona świątyni i parafii.

- Św. Florian jest z nami od 832 lat. W 1184 r. pod jego wezwaniem erygowano bowiem naszą parafię. Życzę wszystkim strażakom, by wyprosił Boże błogosławieństwo dla Waszej ciężkiej i pełnej niebezpieczeństw służby - zwrócił się do strażaków ks. Grzegorz Szewczyk, proboszcz parafii której patronuje święty.

Sylwetkę świętego patrona Krakowa, świątyni na krakowskim Kleparzu oraz strażaków, przedstawił metropolita krakowski.

- Jednym z wybitnych świadków wiary w dziejach Kościoła powszechnego jest święty Florian, patron dnia dzisiejszego, patron tutejszej świątyni i parafii, a także patron Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Znamy najważniejsze fakty z życia tego niezłomnego oficera rzymskiej armii, który w obliczu prześladowania chrześcijan za panowania cesarza Dioklecjana wyznał odważnie przed namiestnikiem cesarskim, że jest uczniem Jezusa Chrystusa. Zapłacił za to najwyższą cenę. Zniósł okrutne tortury, a potem z zawieszonym u szyi kamieniem zakończył życie w wodach rzeki Enns w 304 roku ery Chrystusa. Jego męczeńska śmierć pomaga nam wniknąć głębiej w sens wypowiedzianych przez Jezusa słów: "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciał może zatracić w piekle" - powiedział kard. Dziwisz.

- Dzięki życzliwości i decyzji papieża Lucjusza III, relikwie świętego męczennika dotarły do naszego miasta w październiku 1184 roku i umieszczone zostały w królewskiej katedrze na Wawelu. A potem spoczęły w tej świątyni, dzisiaj bazylice, wzniesionej ku czci męczennika. I odtąd św. Florian jest tak bardzo obecny w życiu Kościoła polskiego, stanowiąc niejako łącznik z Kościołem powszechnym, który nie zna granic narodów i języków. Świadectwo autentycznej świętości jest zawsze uniwersalne, ponadczasowe. Ono przemawia do wszystkich pokoleń, do wszystkich kultur i tradycji - dodał metropolita krakowski.

Przypomniał o bliskich więzach jakie łączyły z parafią i kościołem św. Floriana Karola Wojtyłę, który był tu niegdyś wikarym. Nie zapomniał o tym także wówczas, gdy został papieżem.

Kard. Dziwisz dziękował parafii św. Floriana za otwarcie się na młodych, czego dowodem jest deklaracja przyjęcia licznych pielgrzymów, którzy przyjadą do Krakowa na tegoroczne ŚDM.

W kościele odbyło się również wręczenie Odznak Honorowych  św.  Floriana Mazovia. Odznaczenie przyznawane przez Konfraternię Mazowiecką Odznaki św. Floriana Mazovia złożono m.in. jako vota do katedry wawelskiej oraz bazyliki św. Floriana w Krakowie. Odznakami I klasy wyróżniono: kard. S. Dziwisza, ks. G. Szewczyka oraz ks. Władysława Kuliga, Małopolskiego Kapelana Strażaków. Odznakę II klasy otrzymał ks. prof. Robert Nęcek, rzecznik prasowy archidiecezji krakowskiej.

Po zakończeniu Mszy św. odbyła się procesja eucharystyczna wokół sąsiadującego z kościołem pl. Matejki.