Wawelski pogrzeb kard. Macharskiego

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz

publikacja 05.08.2016 10:25

Na Wawelu zakończył się dziś ostatni etap uroczystości pogrzebowych kard. Franciszka Macharskiego. Po Mszy św. pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza trumna z ciałem zmarłego 2 sierpnia metropolity seniora archidiecezji krakowskiej spoczęła w katedrze wawelskiej, w krypcie biskupów krakowskich.

Wawelski pogrzeb kard. Macharskiego Pogrzeb kard. Franciszka Macharskiego odbył się na Wawelu. Najpierw odprawiona została Msza św. na placu przed katedrą, a następnie trumnę złożono w krypcie pod konfesją św. Stanisława Miłosz Kluba /Foto Gość

W pogrzebie, prócz Episkopatu Polski,wzięli również udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych, m.in. prezydent RP Andrzej Duda i premier Beata Szydło. Na wzgórzu wawelskim zgromadziło się kilkuset duchownych oraz tysiące wiernych archidiecezji krakowskiej, chcących pożegnać swojego pasterza, który przez ponad ćwierć wieku kierował diecezją.

Po godz. 8.30 trumnę z ciałem zmarłego, która od wczorajszego wieczora znajdowała się w nawie głównej katedry, przeniesiono na plac przed katedrą. Odmówiono przy niej brewiarzowe modlitwy jutrzni. Trumna pozostanie na placu do końca odprawianej przez kard. Stanisława Dziwisza  Mszy św., która rozpoczęła się o godz. 11. O godz. 10.15 kard. Dziwisz i biskupi uczestniczący w uroczystościach pogrzebowych wyjechali autokarami sprzed Domu Arcybiskupów Krakowskich na Wawel.

Po rozpoczęciu Mszy ks. Paweł Ptasznik odczytał list papieża Franciszka, skierowany po śmierci kard. Macharskiego do kard. Dziwisza. "Jestem wdzięczny Opatrzności, że dane mi było nawiedzić go podczas niedawnej wizyty w Krakowie. W tym ostatnim etapie życia był bardzo doświadczony cierpieniem, które znosił z pogodą ducha. Również w tym doświadczeniu pozostał świadkiem zawierzenia dobroci i miłosierdzia Boga. Takim pozostanie w mojej pamięci i modlitwie. Niech Pan przyjmie go do swojej chwały!" - napisał w liście Ojciec Święty.

O swym poprzedniku mówił kard. Stanisław Dziwisz. - Czyż nie jest wymowny fakt, że nazajutrz po dniach, w których Kraków rozbrzmiewał wielobarwną i wielojęzyczną rzeszą i radością setek tysięcy młodych chrześcijan z całego świata, odszedł do Pana człowiek, który uosabiał najlepsze cechy i wartości naszego Stołecznego Królewskiego Miasta? - powiedział metropolita krakowski.

- Dziś, otaczając jego trumnę w katedrze wawelskiej, z którą się zżył i którą umiłował, dziękujemy Bogu, że nam go dał. Towarzyszymy mu sercem i modlitwą w chwili, gdy zakończył już swoją ziemską wędrówkę i stanął przed obliczem Boga – Stwórcy i Pana ludzkich losów. Stanął nie sam, ale z Kościołem, któremu służył jako jego pasterz przez 27 lat. Dziś spocznie obok tych, którzy byli wzorami w jego służbie Chrystusowi – w krypcie obok kardynała księcia Adama Stefana Sapiehy pod ołtarzem św. Stanisława - dodał kard. Dziwisz.

Wspominał jego dokonania, wspominał go jako zwiastuna chrześcijańskiej nadziei, propagatora kultu Miłosierdzia Bożego oraz inicjatora dzieł miłosierdzia w archidiecezji krakowskiej. Mówił o nim jednak przede wszystkim jako o człowieku wiary. - Kardynał Franciszek był człowiekiem głębokiej wiary. To ona kształtowała jego duchowość, modlitewne skupienie, kontemplacyjne zanurzenia w Bogu, mistyczne przeżycia, ale także pasterską wrażliwość na drugiego człowieka, wyobraźnię miłosierdzia, towarzyszącą obecność w życiu innych ludzi oraz ducha służby i poświęcenia. Między jego wiarą a życiem nie było rozdźwięku, dlatego szybko stał się autorytetem w środowisku krakowskim, w Polsce i Kościele. Dla księdza kardynała wiara oznaczała przyjęcie odpowiedzialnego i zaangażowanego uczestnictwa w potrójnym posłannictwie samego Chrystusa: posłannictwie nauczycielsko-prorockim, mesjańsko-kapłańskim i królewsko-pasterskim - powiedział kard. Dziwisz.

- Księże kardynale Franciszku, dziękujemy ci za wszystko - zakończył metropolita krakowski.

Po Mszy św. trumna z ciałem śp. kard. Macharskiego została o godz. 12.30 wniesiona z powrotem do katedry, na barkach księży z ostatniego rocznika wyświęconego przez kard. Macharskiego, w 2005 r.

Następnie została położona na posadzce przed konfesją św. Stanisława. Odmówione zostały modlitwy pogrzebowe i trumnę, po poświęceniu i posypaniu ziemią,  przy biciu wawelskiego dzwonu "Zygmunta", zaczęto znosić o 12.43 do krypty biskupów krakowskich pod konfesją św. Stanisława. Kard. Macharski spoczął m.in. obok zmarłego w 1951 r. kard. Adama Sapiehy, który udzielał mu święceń kapłańskich, oraz obok zmarłego w 1894 r. kard. Albina Dunajewskiego, który był z nim spokrewniony.

Uroczystość złożenia trumny do krypty odbyła się w gronie rodziny zmarłego, kardynałów, biskupów, prezydenta RP, premier rządu, prezydenta Krakowa, wojewody małopolskiego i marszałka małopolskiego oraz rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wawelski pogrzeb kard. Macharskiego   Trumna kard. Macharskiego zostala złożona w krypcie obok 6 innych trumien biskupów krakowskich Facebook /Katedra na Wawelu Wejście do krypty znajduje się przed konfesją św. Stanisława. Jest bardzo wąskie, w głąb prowadzą strome schody. - Kryptę przygotowano w XVII w. staraniem bp. Szyszkowskiego. Trumny stoją tu na dwóch poziomach - na posadzce oraz na metalowych prętach. W krypcie znajduje się miejsce na 8 trumien. Do tej pory złożono tu ciała 6 biskupów krakowskich: Marcina Szyszkowskiego, Kazimierza Łubieńskiego, Jana Małachowskiego, Karola Skórkowskiego, kardynałów Dunajewskiego i Sapiehy. Kard. Macharski jest siódmy. W różnych miejscach katedry pochowanych jest 62 spośród 77 biskupów krakowskich - mówi Jarosław Kazubowski, krakowski historyk sztuki i publicysta.

Czytaj także:

Był ikoną św. Franciszka

Trumna kard. Macharskiego trafiła na Wawel

Żegnali człowieka miłosierdzia

Gesty które wracały

Wszyscy Cię kochamy

Po prostu wielki człowiek

Odszedł dobry pasterz

Papież po śmierci kard. Macharskiego

Wrażliwy Książę Kościoła

Niech aniołowie zawiodą go do raju

Zawsze służył najbardziej potrzebującym

Zmarł kard. Franciszek Macharski

Nosił w sercu wizerunek Chrystusa