O Światowych Dniach Młodzieży, muzyce i koncercie „Bóg liczy na ciebie”, który 13 listopada odbędzie się w krakowskiej Tauron Arenie, opowiada Adam Sztaba.
– Najbardziej zaskoczyły mnie niezwykle pozytywne reakcje obserwujących ŚDM w telewizji osób, którym na co dzień nie jest po drodze z Kościołem – mówi autor aranżacji oraz dyrygent chóru i orkiestry ŚDM.
Archiwum Adama Sztaby
Miłosz Kluba: Który moment podczas krakowskich ŚDM zapadł Panu najbardziej w pamięć? Był czas, żeby – mimo pracy na scenie – przeżyć coś dla siebie?
Adam Sztaba: Odpowiedzialność, jaka na mnie spadła, i skupianie się na wielu zadaniach z tym związanych z pewnością nieco utrudniały przeżycie ŚDM tak, jakbym tego chciał. Kilka razy udało mi się, nie bez wzruszenia, wysłuchać papieskiego słowa z ołtarza i wyczuć wielkie nadzieje, jakie Franciszek pokłada w młodych. Wraz z orkiestrą, chórem i pozostałymi dyrygentami uczestniczyliśmy w aż czterech centralnych wydarzeniach, z których każde miało własny, odrębny wymiar. Artystycznie najbliższy był mi oczywiście sobotni koncert „Credo in Misericordiam Dei”, który przez kilka miesięcy przygotowywaliśmy z 300-osobowym chórem i 80-osobową orkiestrą symfoniczną. Ale chyba najbardziej zaskoczyły mnie niezwykle pozytywne reakcje obserwujących ŚDM w telewizji osób, którym na co dzień nie jest po drodze z Kościołem.
Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.