Po hymnie przyszła tęsknota

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 47/2016

publikacja 17.11.2016 00:00

O hojności Boga, myśleniu „zasługowym” i Bożym niańczeniu opowiada Jakub Blycharz, autor hymnu Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016.

– Chciałbym, by we mnie, Kubie, objawił się Syn Boga i abym jako chrześcijanin umiał korzystać z błogosławieństw, które przez krzyż dał mi Jezus – mówi Jakub Blycharz. – Chciałbym, by we mnie, Kubie, objawił się Syn Boga i abym jako chrześcijanin umiał korzystać z błogosławieństw, które przez krzyż dał mi Jezus – mówi Jakub Blycharz.
Roman Koszowski /Foto Gość

Monika Łącka: Jaki był dla Pana kończący się Rok Miłosierdzia?

Jakub Blycharz: Wierzę, że rok łaski i miłosierdzia trwa tak naprawdę, odkąd Jezus przyszedł na świat i trwać będzie, aż przyjdzie powtórnie... Skoro jednak mowa o mijającym Roku Miłosierdzia, powiem, że dla mnie to był rok pod znakiem ŚDM, a miłosierdzie mocno objawiało się w moim życiu w tym, że marzenia i pragnienia serca, które miałem, zostały obficie wypełnione. Doświadczyłem wielkiej Bożej hojności, którą przyjmuję jako niezasłużony dar.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.