publikacja 09.01.2017 10:05
Po wczorajszych przekroczeniach norm stężenia szkodliwych pyłów wprowadzono darmową komunikację miejską dla kierowców. Powietrze nadal jest jednak fatalne.
Uprawianie sportu na wolnym powietrzu może dziś przynieść więcej szkody niż pożytku dla zdrowia Paulina Smoroń /Foto Gość
By 9 stycznia poruszać się za darmo krakowską komunikacją miejską, wystarczy mieć dowód rejestracyjny swojego samochodu. Z każdym kierowcą może podróżować tyle osób, na ile zarejestrowane jest auto. To efekt niedzielnego smogu – normy w Krakowie były przekroczone kilkakrotnie.
Obecnie sytuacja nie wygląda lepiej – średnia ze wszystkich stacji pomiarowych to 480 proc. dopuszczalnej normy, czyli aż 240 mikrogramów pyłu PM10 na m sześc. powietrza. Z pyłem PM25 (drobniejszym i jeszcze groźniejszym dla zdrowia) jest jeszcze gorzej – średnia to 694 proc. normy.
Ok. godz. 10 najgorsze wyniki zanotował pyłomierz na al. Krasińskiego – tam poziom pyłu PM10 osiągnął 287 mikrogramy na m sześc. Niewiele lepiej było na ul. Złoty Róg – 277 mikrogramów. To ponad 5,5-krotne przekroczenie dopuszczalnej normy.
Jeśli chodzi o pył PM25, to o godz. 10 pyłomierz przy alejach Trzech Wieszczów wskazywał 204 mikrogramów. W tym przypadku norma wynosi 25 mikrogramów na m sześc., co oznacza, że w tej okolicy Krakowa była ona przekroczona ponad 8 razy.
W czasie tak wysokich stężeń pyłów w powietrzu nie powinno się wychodzić na spacery, a tym bardziej uprawiać sportów na zewnątrz. Wychodząc z domu, warto zaopatrzyć się w maskę antysmogową z odpowiednim filtrem. Nie należy także wietrzyć mieszkania.