Męstwo ukryte w pokorze

Paulina Smoroń

publikacja 12.02.2017 09:25

- To miłość dała Jezusowi odwagę do cierpienia i do śmierci, bo to ona czyni człowieka odważnym. Męstwo może być drugim imieniem miłości - przekonuje kard. Luis Antonio Tagle z Filipin.

Męstwo ukryte w pokorze Patrzmy na męstwo nie przez pryzmat tego, co oferuje dzisiejsza kultura, lecz jako na dar Ducha Świętego - zachęcał kard. Tagle Paulina Smoroń /Foto Gość

W sobotę 11 lutego spotkał się z młodymi w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, by wygłosić czwartą już część rekolekcji „Ogień dla nas i całego świata”.

Tym razem głównym tematem spotkania był dar męstwa. Podczas konferencji kard. Tagle zachęcił, by na męstwo patrzeć nie przez pryzmat tego, co oferuje dzisiejsza kultura, lecz właśnie jako na dar Ducha Świętego.

- Świat pokazuje nam, że męstwo powinno być agresją, a nawet prowadzić do przemocy. Jeśli przyjrzymy się bliżej agresywnemu zachowaniu zobaczymy, że postępującym właśnie w taki sposób brakuje prawdziwego męstwa, bo za agresją ukrywa się strach - przekonywał.

Tłumaczył również, że aby powrócić do prawidłowego postrzegania męstwa, należy pokornie przyznać, że zostaliśmy dotknięci niewłaściwym sposobem patrzenia na nie, a następnie prosić Ducha Świętego o prawdziwą siłę. Wtedy - jak zauważył - zostaniemy obdarowani tym samym męstwem, które niegdyś ukształtowało się w Jezusie.

Kard. Tagle dodał też, że przykładów prawdziwego męstwa w działalności Jezusa jest wiele, dlatego przytoczył tylko niektóre z nich. Tłumaczył m.in., że odwaga Syna Bożego objawiła się już od samego początku, kiedy tylko zdecydował się zostać człowiekiem.

- To wymaga wiele odwagi, by pozbawić się chwały i praw, aby stać się samotnym. W Jezusie męstwo objawiło się poprzez zgodę na to, by stać się ubogim, pokornym, małym, takim jak Jego bracia i siostry - po prostu ludzkim. Człowiek pokorny, to człowiek odważny i męski - wyjaśniał.

Zauważył, że Jezus pokazał prawdziwe męstwo również wtedy, gdy pozwolił uznać się za jedną z niechcianych osób w społeczeństwie. Swoich uczniów wybierał przecież spośród tych, których nikt inny nie chciałby uczyć.

- Jezus miał odwagę powiedzieć: "Jestem z nimi". Wszedł do domu Zacheusza, który nie miał przyjaciół. Pozwolił przyjść kobiecie znienawidzonej przez wszystkich, by dotknęła jego stóp. Jadał z celnikami i grzesznikami - wymieniał kardynał i zaznaczył, że przez takie działania reputacja i dobre imię Jezusa było zniszczone, zwłaszcza w oczach faryzeuszy.

Kard. Tagle dodał również, że męstwo Jezusa Chrystusa, jako Syna Bożego objawia się w Jego konsekwencji i sile opierania się złu i byciu miłosiernym dla grzeszników, w odwadze milczenia oraz w odwadze cierpienia i śmierci za nas.

- To miłość dała Jezusowi odwagę do cierpienia i do śmierci, bo to ona czyni człowieka odważnym. Męstwo może być drugim imieniem miłości - zaznaczył.

Podkreślał również, że jeśli chcemy być odważni jak Jezus, powinniśmy kochać jak On, bo to miłość usuwa wszelki strach i czyni człowieka odważnym. Zachęcił też, by tę odwagę dostrzegać nie tylko w osobach świętych, ale również w innych prostych ludziach - rodzicach, nauczycielach i wszystkich tych, którzy są wokół nas.

Podczas rozmowy z Moniką Rybczyńską, Mateuszem Ochmanem i Tomaszem Adamskim mówił z kolei o działaniu Ducha Świętego i o darze męstwa rozumianym jako obrona wartości.

- Duch Święty jako Boża miłość i jako życie jest darem Ojca w Jezusie Chrystusie. On prowadzi nas do Jezusa i czyni nas zdolnymi do nazywania Boga Ojcem. Duch Święty czyni nas zdolnymi do kochania Syna i Ojca, a sam pokornie znika - zauważył.

Na spotkaniu obecni byli również członkowie wspólnoty Przymierze Miłosierdzia, którzy dali świadectwo o działaniu Ducha Świętego.