Wchodząc do dawnego krakowskiego arsenału miejskiego, ma się wrażenie, że trafiło się do staromodnego salonu dzieł sztuki, gdzie na wielkiej przestrzeni stłoczono bardzo wiele przedmiotów.
▲ XVI-wieczny obraz „Zwiastowanie” został – staraniem księżnej Izabeli – odnaleziony w ruinach wawelskiego kościoła św. Michała Archanioła.
Bogdan Gancarz /Foto Gość
Na wystawie „Najcenniejsze. Kolekcja Książąt Czartoryskich” obok obrazów widać sarkofagi etruskie, a niedaleko minisarkofagów z relikwiami Mikołaja Kopernika i hetmana Czarnieckiego – zbroje husarskie. Nie widziano ich w Krakowie od dawna! Podczas przygotowywania ekspozycji wybrano 350 najcenniejszych dzieł ze zbiorów Czartoryskich. To pierwszy taki pokaz w Krakowie od czasu, gdy 7 lat temu rozpoczął się remont głównego budynku. – Parafrazując słowa, które prof. Zdzisław Żygulski wypowiedział przy ponownym udostępnianiu zwiedzającym puławskiej Świątyni Sybilli, pierwszej siedziby kolekcji Czartoryskich, można powiedzieć: Muzeum Czartoryskich znowu żyje! Zbiory, które możemy teraz ponownie oglądać, odbyły w tym czasie liczne podróże, odwiedzając wiele polskich miast. Były m.in. w Puławach, Legnicy, Toruniu, wreszcie na zamku w podkrakowskich Niepołomicach – mówi Janusz Wałek, kustosz zbiorów Czartoryskich.
Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.