Papież ciągle go wspominał

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 19/2017

publikacja 11.05.2017 00:00

14 maja 1867 r. w krasiczyńskim zamku książąt Sapiehów urodził się kolejny potomek rodu. Szczęśliwi rodzice Adam Stanisław Sapieha i Jadwiga z Sanguszków Sapieżyna nie przypuszczali, że ich syn Adaś dożyje 84 lat, zostanie biskupem krakowskim i kardynałem oraz wyświęci na kapłana człowieka, który zostanie papieżem.

►	Pomnik przy kościele franciszkanów powstał w 1976 r. w rekordowo szybkim czasie, co wówczas  z wielu względów  nie było łatwe. ► Pomnik przy kościele franciszkanów powstał w 1976 r. w rekordowo szybkim czasie, co wówczas z wielu względów nie było łatwe.
Bogdan Gancarz /Foto Gość

Pielgrzymi i turyści idący Plantami od Wawelu ku ul. Franciszkańskiej 3 nie zawsze zwracają uwagę na stojący przy murze kaplicy Męki Pańskiej kościoła franciszkanów piękny pomnik przedstawiający szczupłą, ascetyczną postać. Nie spuszcza zeń jednak oka św. Jan Paweł II, patrzący z wielkiego portretu umieszczonego w oknie papieskim. On bowiem nigdy nie zapomniał tego, który 1 listopada 1946 r. „narodził go do kapłaństwa”.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.