Marzenia artystów z Auschwitz

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz

publikacja 06.07.2017 14:57

W piekle niemieckiego obozu koncentracyjnego powstawały również prace plastyczne wykonane przez więźniów. 200 z nich pokazano na wystawie w krakowskim Muzeum Narodowym.

Marzenia artystów z Auschwitz Zaskoczeniem dla zwiedzających mogą być wykonane przez więźniów barwne obrazy o tematyce i nastroju odbiegającym od strasznej rzeczywistości obozowej Grzegorz Kozakiewicz

Więźniami niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz było wielu artystów plastyków, m.in. Xawery Dunikowski, Bronisław Czech, Józef Szajna, Antoni Suchanek, Mieczysław Lenczowski, Franciszek Targosz, Czesław Lenczowski, Marian Ruzamski, Wincenty Gawron.

Na rysunkach robionych w ukryciu szkicowali portrety współwięźniów, potrafili jednak również namalować wielobarwny obraz, niepasujący do otaczającej ich strasznej rzeczywistości pełnej śmierci i przemocy, będący wyrazem marzeń i tęsknot za normalnym życiem na wolności.

- Decyzji o zorganizowaniu wystawy towarzyszyły kontrowersje związane m.in. z szokującymi i przerażającymi okolicznościami, w jakich prezentowane tu obrazy, grafiki i rysunki powstawały. Uznaliśmy jednak, że ich pokazanie jest m.in. okazją do skonfrontowania się z plastycznymi świadectwami tego strasznego czasu - powiedział dziś prof. Andrzej Betlej, dyrektor Muzeum Narodowego.

Rzeczywistość obozową najlepiej oddaje chyba kompozycja Józefa Szajny "Nasze życiorysy". Artysta na kawałku papieru pakowego narysował wiele kresek, nad którymi widać owalne kształty. Gdy kompozycję ogląda się uważniej, można zobaczyć, że kreski układają się w więźniarskie pasiaki, zaś owale to ogolone głowy. Szajna, w przyszłości sławny scenograf i reżyser teatralny, owe owale symbolizujące głowy wykonał w sposób genialnie prosty, za pomocą najprostszego narzędzia, które posiadał. Odciskał po prostu po kolei na papierze opuszkę swojego palca umazanego tuszem. Plastycznych świadectw tego typu przetrwało jednak niewiele. - Powód był prosty. Wykonywano je w ukryciu, na nietrwałym papierze, który łatwo ulegał zniszczeniu. Wykrycie takiego rysunku groziło poza tym ciężkimi represjami lub śmiercią - przypomniała Agnieszka Sieradzka z Muzeum Auschwitz-Birkenau, kurator wystawy i autorka towarzyszącego jej obszernego katalogu.

Zaskoczeniem dla wielu zwiedzających wystawę są wielobarwne obrazy o tematyce zupełnie oderwanej od ponurej rzeczywistości. Sielskie "Żniwa" Tadeusza Myszkowskiego, marynistyczna "Fregata" Antoniego Suchanka, "Pejzaż z dziewczyną" Czesława Lenczowskiego czy "Morskie Oko" Bronisława Czecha (plastyka i znanego narciarza) powstawały na zamówienie Niemców w muzeum obozowym. Artyści więźniowie dzięki pracy w tym muzeum mogli przetrwać, otrzymując lżejszą pracę i dodatkowe wyżywienie. Mieli poza tym do dyspozycji materiały plastyczne, które wykorzystywali do tworzenia w ukryciu obrazów i rysunków obrazujących ich marzenia o wolności czy tęsknoty za bliskimi. Widać je choćby na barwnym obrazach - "Słoneczniki" Jana Komskiego, "Przerwa w połowach" Antoniego Suchanka czy w czarno-białych grafikach Mieczysława Kościelniaka "Żłóbek" i "Matka z dzieckiem".

Wystawę "Twarzą w twarz. Sztuka w Auschwitz. W 70. rocznicę utworzenia Muzeum na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady", zorganizowaną wspólnie przez MNK i Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, można oglądać od jutra do 20 września w Kamienicy Szołayskich im. Feliksa jasieńskiego - Oddziale MNK (pl. Szczepański 9).