Zatańczą nawet wachlarze

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 30/2017

publikacja 27.07.2017 00:00

Tego jeszcze w Krakowie nie było – zjawiły się tu tancerki z Dalekiego Wschodu, które przeniosą nas w czasie na dawny koreański dwór.

▲	Koreański taniec pełen jest elegancji, lekkości i delikatności. ▲ Koreański taniec pełen jest elegancji, lekkości i delikatności.
Materiały organizatora

Pomysł, by to właśnie Orient był głównym motywem tegorocznego Festiwalu Tańców Dworskich „Cracovia Danza”, jest efektem ubiegłorocznej podróży Romany Agnel (założycielki i dyrektor Baletu „Cracovia Danza”) oraz jej tancerzy do Korei Południowej. Spotkanie tych dwóch z pozoru bardzo odległych kultur było bardzo owocne – we wrześniu 2016 r., podczas festiwalu Sori w Jeonju, Polacy chłonęli to, co jest najpiękniejsze we wschodniej tradycji, a Koreańczycy z zafascynowaniem podziwiali to, co zaprezentowali artyści pod wodzą pierwszej tancerki Krakowa.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.