Klamra, która wszystko spina

mk

|

Gość Krakowski 27/2017

publikacja 01.08.2017 14:33

O chodzeniu, które jest głoszeniem Ewangelii, opowiada o. Maciej Majdak, cysters, autor "Materiałów duszpasterskich" na tegoroczną PPK z Wawelu na Jasną Górę.

Klamra, która wszystko spina - Nasza postawa, samo to, że idziemy, może być dla kogoś świadectwem - mówi o. Maciej Miłosz Kluba /Foto Gość

Miłosz Kluba: Co roku przewodnicy grup PPK otrzymują komplet podpowiedzi do codziennych konferencji dla pielgrzymów. W tym roku to Ojciec opracował te wskazówki. Jaka była pierwsza myśl, od której zaczęła się praca nad materiałami?

O. Maciej Majdak OCist: Mamy idealnie pasujące do pielgrzymki hasło roku duszpasterskiego: "Idźcie i głoście". Z nim od razu skojarzyła mi się historia z życia św. Franciszka z Asyżu, który kiedyś zabrał jednego ze współbraci, żeby razem głosić kazanie w mieście. Chodzili po rynku, między ludźmi, i w pewnym momencie Franciszek powiedział, że już mogą wracać. Współbrat na to: "Przecież mieliśmy głosić kazanie". Franciszek odparł, że właśnie je głosili - chodząc w habitach, przypominając swoją osobą o Bogu. Nasza postawa, samo to, że idziemy, może być dla kogoś świadectwem.

Hasło: "Idźcie i głoście" to - można powiedzieć - definicja pielgrzymki.

Tak. Idąc na Jasną Górę, chcemy głosić innym Dobrą Nowinę. Dlatego przed każdą konferencją jest fragment Ewangelii. Do niego odwołuję się w samej nauce, bo - jak mówił św. Hieronim - "nieznajomość Pisma jest nieznajomością Chrystusa" . Musimy cały czas czerpać ze źródła, jakim jest Biblia. Może ktoś powie, że "ciągle to samo, w koło Macieju", że te fragmenty przecież doskonale znamy. Myślę, że takie osoby nie wiedzą, co mówią. Mnie samemu, ilekroć biorę jakiś urywek Ewangelii, wydaje się, że już go bardzo dobrze znam, bo przecież codziennie sięgam do Pisma, ale - dziwna rzecz - za każdym razem odkrywam w tym tekście coś nowego. Łatwo jest się przyzwyczaić do Biblii, ale gdy usłyszy się ją w pewnych okolicznościach - tu będzie to w czasie drogi, pielgrzymki, trudu - na pewno okaże się, że poczujemy, jakbyśmy je słyszeli po raz pierwszy.

Jaki będzie motyw przewodni konferencji?

Zdaję sobie sprawę z tego, że to nasze głoszenie będzie skuteczne tylko wtedy, kiedy będzie wypływało wprost ze świadectwa naszego życia, czyli z tego, że ktoś, patrząc na mnie, od razu widzi, że ja według tego Bożego słowa, które głoszę, naprawdę żyję. Dlatego tematem 5 konferencji (w sumie jest ich 6, a dla grup wychodzących wcześniej - nawet 9) będzie 5 warunków dobrej spowiedzi. Starałem się przybliżyć je bardziej obrazowo, inaczej niż m.in. na szkolnej katechezie. Wszystko po to, aby przygotować serce, bo jeżeli człowiek ma czyste serce, jeżeli żyje w komunii z Bogiem, to jego głoszenie nigdy nie jest puste, nie jest rzucaniem słów na wiatr, ale wprost przeciwnie - jest pełniejsze i konkretne. To jest taka klamra, która wszystko spina. Bo co z tego, gdybyśmy tylko szli, gdybyśmy innym głosili, a w naszym sercu byłby bałagan?

Co z tych kilku dni ma pozostać pielgrzymom w głowach na później, na czas po powrocie do domu?

O tym musi zdecydować każdy z nich, bo na pielgrzymce - oprócz głoszenia i słuchania konferencji - naprawdę wiele się dzieje. Może u większości pielgrzymów pozostanie w pamięci tych 5 warunków dobrej spowiedzi - na nowo odkrytych i odczytanych. Może ktoś po powrocie do domu bardziej świadomie niż dotąd będzie przeżywał sakrament pokuty i pojednania? Każdemu z pątników życzę, aby w pełni przekonał się o tym, że nasze wspólne pójście w pielgrzymce nie jest zwykłym przemieszczaniem się z miejsca na miejsce. To nasze wędrowanie do Matki Bożej jest wyraźnym znakiem wiary, która nie pozwala stać w miejscu, ale prowokuje do działania.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.