Skrzypce na sanki i w drogę

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 34/2017

publikacja 24.08.2017 00:00

Zostawili wielkie miasto i karierę w Niemczech. Dziś krzewią wysoką kulturę na Orawie. Twórczością barokowych (i nie tylko) mistrzów zarazili już trójkę swoich pociech.

◄	Na ostatnim Festiwalu Muzyki Kameralnej na melomanów czekała niespodzianka. Rodzice zagrali z dziećmi. ◄ Na ostatnim Festiwalu Muzyki Kameralnej na melomanów czekała niespodzianka. Rodzice zagrali z dziećmi.
Jan Głąbiński /Foto Gość

Nieopodal skansenu w Zubrzycy Górnej stoi dom rodziny Leksyckich. – Kiedy zobaczyliśmy to miejsce, nie mieliśmy wątpliwości, że się tutaj przeniesiemy – wspomina Ilona. Jak pomyśleli, tak zrobili. – To było niezwykłe. Poprzedni właściciele traktowali ten dom jako letniskowy. Kiedy zaczęliśmy prace adaptacyjne, zaczęliśmy odkrywać skarby – piec kaflowy, a nawet fortepian – śmieje się Krzysztof, głowa rodziny. Dodaje, że marzył także o strumyku na działce i mostku. A te odsłoniły się po skoszeniu trawy, sięgającej wcześniej niemal głowy człowieka. Ilona i Krzysztof małżeństwem są od 17 lat, ale już na studiach na Akademii Muzycznej w Krakowie założyli zespół Duo Sonore. Dużo koncertowali w Niemczech i w innych krajach zachodniej Europy. Opasła, pięknie prowadzona kronika pokazuje ich drogę artystyczną, jaką przebyli przez ostatnie 20 lat.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.