Co można kupić za jednego jakuba? Gdzie dostaniesz stypendium i nauczysz się śpiewać gospel, lepić garnki i grać na perkusji? Takie rzeczy tylko w Więcławicach Starych.
W ubiegłym roku Pełna Chata zebrała 20 tys. zł, by wesprzeć uczniów.
Łukasz Kaczyński /Foto Gość
To Strażnica Kultury, nad którą pieczę sprawuje Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Dzieci i Młodzieży „Pełna Chata”. Jej początki sięgają grudnia 2005 roku, kiedy mieszkańcy Więcławic wspólnie z parafią św. Jakuba oraz Parafialnym Klubem Sportowym Jakub szukali sposobu, by wypełnić wolny czas tamtejszej młodzieży.
Dużo zajęć, mało miejsca
Wszystko zaczęło się od zespołu Jakubowe Muszelki, który powstał z inicjatywy Leszka Hinca. – Stworzyłem go z moimi dziećmi. Próby, przygotowywanie piosenek i radosne śpiewy w kościele sprawiły, że naszą grupą zaczęły interesować się też pociechy znajomych – wspomina.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.