Ofiary nie są zapomniane

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz

publikacja 13.10.2017 15:10

W krakowskich Przegorzałach zakończono dziś kilkuletnie prace remontowe na cmentarzu, gdzie pochowano osoby rozstrzelane tu przez Niemców w latach 1939-1944. Gruntownie odnowiono pomnik-mauzoleum i jego otoczenie.

Ofiary nie są zapomniane Pomnik-mauzoleum na "Glinniku" w Przegorzałach został gruntownie odnowiony Bogdan Gancarz /Foto Gość

W tym miejscu przy ul. Bruzdowej, zwanym potocznie "Glinnikiem", przeprowadzono w latach 2013-2015 prace ekshumacyjne zorganizowane we współpracy Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie oraz Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie. W ich trakcie wydobyto szczątki 125 osób. Ich ponowne pogrzeby odbyły się w latach 2014-2015.

- Po zakończeniu czynności ekshumacyjnych na przełomie lat 2016-2017 został przeprowadzony remont cmentarza, obejmujący konserwację i odrestaurowanie pomnika głównego, wymianę nawierzchni przed pomnikiem, konserwację schodów wejściowych, prace związane z zielenią oraz wykonanie napisu na ścianie pomnika ku czci pochowanych tam ofiar. Koszt tych prac wyniósł ponad 400 tys. złotych i pokryty został z budżetu Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego - poinformowała Iwona Krupa z biura wojewody małopolskiego.

- Wymieniono m.in. część granitowych płyt, zdemontowaliśmy i osadzili na nowo na kotłach nierdzewnych płyty granitowe w górnej części mauzoleum. Dodatkowo umieszczono tablicę z wymienieniem ilości osób których szczątki odkryto w czasie ekshumacji i datach ich pochówków - dodał Włodzimierz Drabczyński, główny wykonawca prac renowacyjnych.

W przyszłym roku Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN przeprowadzi kolejne prace na terenie "Glinnika", w miejscach które nie były uprzednio zbadane. Być może i tam zostaną ujawnione pochówki ofiar.

- Dbając o to miejsce, oddajemy godność spoczywającym tu ofiarom. Dzięki przeprowadzonemu remontowi cmentarz na "Glinniku" zyskał należyty kształt, a pomordowani Polacy zostali uczczeni. Wspólnie przywracamy pamięć o tym miejscu. Ważne, by udało się jeszcze przywrócić imiona tym, których rozstrzelano - powiedział wojewoda małopolski Piotr Ćwik.

Wśród kilkudziesięciu ofiar które są znane z nazwiska jest m. in. rozstrzelany w grudniu 1939 r. wadowicki rzeźbiarz Wincenty Bałys, bohater książki Marty Burghardt Nieznany przyjaciel Karola Wojtyły. W przywróceniu imion odnalezionym szczątkom mogą pomóc badania genetyczne. - Szczegółowy materiał został pobrany po zakończeniu prac ekshumacyjnych. Bliscy osób, co do których istnieje prawdopodobieństwo pochówku na terenie "Glinnika", mogą przekazywać swój materiał genetyczny, co pomoże w identyfikacji - poinformowała I. Krupa.

Wszelkich informacji na temat zasad pobierania materiału porównawczego udzielać będzie telefonicznie Marcin Tatara pod nr telefonu 12 392 19 74 w godzinach pracy Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego (poniedziałek od godz. 9 do 17, od wtorku do piątku, od 7.30 do 15.30).

Inicjatorami wpisania miejsca straceń na "Glinniku" do ewidencji cmentarzy i grobów wojennych byli wojewoda małopolski i prezydent Krakowa. Nie oni jednak stali u początków idei uporządkowania tego miejsca pamięci narodowej. - Przysłowiową dziurę w brzuchu wierciła nam w dobrej sprawie Henryka Bujas - Spyra, której wuj zginął na "Glinniku". Lustrując wielokrotnie to miejsce, wskazywała na jego zaniedbanie, na to że bywa zryte przez dziki, szukające tu żołędzi - powiedział Adam Roliński z Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego, członek b. Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Krakowie. - W latach 70. i 80 ub. wieku tym miejscem opiekowała się Komenda Hufca ZHP Kraków – Krowodrza. Potem o "Glinniku" mało kto pamiętał - dodał Roliński.

Czytaj także: