Bóg częstuje holenderskim serem

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 44/2017

publikacja 02.11.2017 00:00

Szymon Polański w wielu miejscach na świecie był współzałożycielem filii Szkoły Maryi. Na Ukrainie dostał od nieba pomocnika. – Wala jako pierwsza zrobiła mi herbatę i po kilku latach została moją żoną – śmieje się nowotarżanin.

Szymon wrócił z Holandii, gdzie będzie kolejna filia szkoły. Przywiózł ze sobą tamtejsze smakołyki. Szymon wrócił z Holandii, gdzie będzie kolejna filia szkoły. Przywiózł ze sobą tamtejsze smakołyki.
Jan Głąbiński /Foto Gość

Szymon z Walą i dziećmi (7-letnim Dawidem, 5-letnią Paulinką i 2,5-rocznym Nikodemem) mieszkają w stolicy Podhala. Wiodą spokojne życie, ale poza pracą zawodową i obowiązkami rodzinnymi ich czas wypełniony jest zajęciami w Szkole Życia Chrześcijańskiego i Ewangelizacji Maryi z Nazaretu, Matki Kościoła, w skrócie nazywanej Szkołą Maryi lub Szkołą Życia.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.