Pora na książkę o mamie

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 51-52/2017

publikacja 21.12.2017 00:00

Dla Antona to będą ostatnie święta Bożego Narodzenia, które spędzi w dalekim Kazachstanie. Odlicza dni, aby wrócić do Polski, może na południe, z całą rodziną. Z kolei Weronika w Krakowie szuka śladów rodzinnych.

▲	– Jeśli ktokolwiek z Czytelników miałby informacje na temat mojej mamy, bardzo proszę o kontakt – apeluje za pośrednictwem GN pani Weronika. ▲ – Jeśli ktokolwiek z Czytelników miałby informacje na temat mojej mamy, bardzo proszę o kontakt – apeluje za pośrednictwem GN pani Weronika.
Jan Głąbiński /Foto Gość

Są niezwykle ciepłą grupą z szerokimi horyzontami, marzą o pracy w lotnictwie, medycynie czy w branży turystycznej. Łączy ich szacunek do ludzi i wielka miłość do Polski. Chętnie poznają jej historię i poszczególne zakątki. W świątecznym czasie grupa uczniów z Niepublicznego Liceum św. Stanisława Kostki w Warszawie, gdzie uczy się młodzież polonijna, odwiedziła Skalne Podhale. – Ilekroć jestem w tych stronach, zawsze się zachwycam. Przed oczyma stają opowieści mojej mamy o przecudownym krajobrazie, życzliwych ludziach – opowiada Weronika Mandryko z Ukrainy, której mama pochodzi z okolic Krakowa. – Od 5 lat pracuję jako wychowawczyni w szkolnym internacie. W wolnych chwilach przyjeżdżam do Małopolski i szukam śladów rodzinnych ze strony mojej mamy, która pochodzi z tych okolic. Bardzo nam zależy na dotarciu do informacji – podkreśla. Jej mama to Feliksa Korocińska. Przez polskie władze została odznaczona medalem za krzewienie polskiej kultury na Ukrainie.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.