Tam trza kwitnąć, ka sie rośnie

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 03/2018

publikacja 18.01.2018 00:00

– Nie pracowałem nigdy w Polsce jako kapłan. Jestem pod ogromnym wrażeniem gorliwości naszej wiary – mówi ks. Władysław Zarębczan, a ks. Władysław Zązel codziennie o godz. 6 zasiada w konfesjonale.

Związek Podhalan w Nowym Targu przywitał ks. Zązla z największymi honorami. Związek Podhalan w Nowym Targu przywitał ks. Zązla z największymi honorami.
Jan Głąbiński /Foto Gość

Chciałem od razu zdementować, że nie jestem na żadnej kapłańskiej emeryturze! Nie ma czegoś takiego, ile tylko mogę, to pomagam w posłudze przy spowiedziach i innych sakramentach – mówi ks. prał. Zarębczan. Duchowny święcenia kapłańskie przyjął w 1983 r. Jest kapłanem włoskim, tam też wykłada. Przez 36 lat pracował na rzecz Kościoła w Italii, z czego 32 lata w samym Watykanie. Jednak po zakończeniu niektórych projektów, za zgodą swojego włoskiego biskupa, postanowił powrócić – jak mówi – do swoich, czyli do podhalańskiego Gronkowa.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.