Niech zostanie żołnierska trumna

Bogdan Gancarz

Pomysł, by z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości wawelską trumnę Józefa Piłsudskiego nakryć sarkofagiem wg przedwojennego projektu, uważam za niefortunny.

Niech zostanie żołnierska trumna

Interpelację w tej sprawie złożył niedawno do ministra kultury i dziedzictwa narodowego poseł Andrzej Melak. Przyłączają się do tego także inni. Nie odmawiam im dobrej woli. Rzeczywiście, przed wojną rozpisano konkurs na sarkofag, którego zwycięzcą był artysta rzeźbiarz Jan Szczepkowski (1878-1964). Powstał gipsowy model, według którego w czerwonym granicie miano wykuć sam sarkofag, mający w 1940 r. nakryć trumnę Piłsudskiego. Plany tej realizacji przerwał w 1939 r. wybuch wojny. Szczęśliwym trafem w Milanówku zachował się gipsowy projekt pokrywy sarkofagu, przedstawiający leżącą postać marszałka. Dzięki zabiegom prof. Janusza Smazy, wybitnego znawcy problemów konserwacji dzieł sztuki, niszczejące dzieło zostało dwa lata temu gruntownie odnowione i zakonserwowane. Dało to asumpt do podjęcia wspomnianych starań o zrealizowanie projektu Szczepkowskiego i umieszczenia go na Wawelu.

Moim zdaniem, wygląd krypty-mauzoleum pod wawelską, katedralną wieżą Srebrnych Dzwonów powinien pozostać jednak bez zmian. Jest on bowiem świadectwem historii. Nie tylko tego, że nie zdążono wykonać sarkofagu wg projektu Szczepkowskiego. Ów wygląd jest również świadectwem starań środowisk piłsudczykowskich z płk. Józefem Herzogiem na czele przy współpracy narodowca, miłośnika Dmowskiego, Wacława Szaconia (piękny przykład współdziałania ponad podziałami ideowymi), w przywróceniu krypcie i znajdującej się w nim trumnie Józefa Piłsudskiego należnego wyglądu i dostępności.

Sprawa najważniejsza! Wydaje mi się, że ta prosta, żołnierska metalowa trumna w krypcie bardziej przemawia do wyobraźni tych, którzy odwiedzają podziemia wawelskie. Niechaj więc tam pozostanie. Przykrycie jej sarkofagiem projektu Szczepkowskiego zmniejszyłoby znacznie to wrażenie; po prostu ukryłoby Piłsudskiego. Poza tym wielki sarkofag nazbyt wypełniłby kryptę. Jest ona także zaś miejscem uroczystości patriotycznych, z udziałem m.in. pocztów sztandarowych.

Co zrobić zaś z projektem sarkofagu wykonanym przez Szczepkowskiego? Zgadzam się z prof. Januszem Smazą, że ma on dużą wartość artystyczną, historyczną i emocjonalną, i należy go kiedyś odkuć w granicie. Moim zdaniem, odkuta pokrywa mogła by się znaleźć w którejś z sal odzyskanego Domu im. Józefa Piłsudskiego na Oleandrach.