Ona mnie zafascynowała

Monika Łącka, Miłosz Kluba

|

Gość Krakowski 05/2018

publikacja 01.02.2018 00:00

– Nie chciałyśmy, aby naszym patronem był jakiś odległy w czasie bohater albo ktoś bardzo znany – z rzeczywistości czy książek. Chciałyśmy natomiast, by był to ktoś bliski i realny, żyjący niedawno, w naszych czasach – mówi Magdalena Idkowiak o Helenie Kmieć.

Ona mnie zafascynowała Archiwum Fundacji im. Heleny Kmieć

We wrześniu ubie- głego roku w Trze- bini działalność rozpoczęła powołana przez salwatorianów Fundacja im. Heleny Kmieć, która chce nie tylko zbierać zdjęcia czy świadectwa jej dotyczące, ale przede wszystkim wspierać placówki misyjne opiekujące się dziećmi i młodzieżą.

Historia Heleny – choć tragiczna – nie odstrasza także potencjalnych wolontariuszy Wolontariatu Misyjnego „Salvator”, do którego należała. Wręcz przeciwnie.

Żywy pomnik zamordowanej 24 stycznia 2017 r. w boliwijskiej Cochabambie misjonarce chce też zbudować 1 Głogowska Drużyna Harcerek „Agat”.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.