Chorzy i zdrowi - razem po dobro

jg

publikacja 02.09.2018 17:13

W charytatywnym biegu dla osób cierpiących na mukowiscydozę wzięła udział Justyna Kowalczyk. Wśród ponad 700 zawodników były też chore dzieci.

Chorzy i zdrowi - razem po dobro Ta chwila była dla jednego z ojców bardzo wzruszająca - syn czekał na niego na mecie z otwartymi ramionami Jan Głąbiński /Foto Gość

- Jestem zadowolona, że Zakopane stało się dziś żółte, uśmiechnięte i rozbiegane. To jest super, że chorzy i my - silni, zdrowi, stajemy na starcie i walczymy wspólne o coś dobrego - mówiła jeszcze przed startem Justyna Kowalczyk. Znana sportsmenka, która od wielu już lat wspiera Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą i jego podopiecznych, wystartowała z numerem 1.

Na starcie w żółtych koszulkach pojawiło się aż 718 osób, w tym aż 47 chorujących dzieci na mukowiscydozę. Rozpiętość wieku uczestników biegu była spora. Najstarszy miał 89 lat, a najmłodszy - zaledwie 2. - Bieg dla chorujących na mukowiscydozę to niezwykłe wydarzenie, bo przecież muszą się bardzo mocno przygotowywać, żeby wytrzymać - oni żyją tym biegiem co najmniej pół roku - zaznacza Waldemar Majek, prezes Polskiego Towarzystwa Walki z Mukowiscydozą.

Podczas zawodów można było dowiedzieć się wielu faktów o mukowiscydozie, która jest chorobą genetyczną. Obecnie w Polsce żyje około 2 tys. osób, u których ją zdiagnozowano. Lekarze szacują, że kolejne kilkaset może cierpieć na to schorzenie bez wiedzy o nim, co spowodowane jest błędną diagnostyką, bądź jej brakiem. A życie z mukowiscydozą oznacza codzienną walkę o oddech. Co więcej, choroba wpływa i na układ oddechowy i na pokarmowy.

Podczas III Biegu po Oddech w Zakopanem każdy zakupiony pakiet startowy stanowił cegiełkę wsparcia dla chorych, a całkowity dochód z biegu otrzyma Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą na zakup niezbędnego sprzętu rehabilitacyjnego i wsparcie w zakupie leków dla jego podopiecznych.

Zawodnicy biegli na dystansie 5 km. - Biegło się super - cieszyła się na mecie Anna Madetko, która jest wychowawcą przedszkolnym w Samorządowym Przedszkolu w Czarnym Dunajcu. Do Zakopanego przyjechało też wielu biegaczy spoza Podhala. Na metę jako pierwszy dobiegł Szymon Belgrau z woj. lubuskiego. - To mój drugi dzień wakacji. I taka radość na samym początku - mówił wyraźnie wzruszony Szymon.